Recenzje''Kryptonim U.N.C.L.E.'': Dyskretny urok zimnej wojny [RECENZJA BLU-RAY]

''Kryptonim U.N.C.L.E.'': Dyskretny urok zimnej wojny [RECENZJA BLU‑RAY]

Historia zatoczyła koło. Kiedy w 1964 roku amerykańska telewizja wyemitowała pierwszy odcinek serialu „The Man from U.N.C.L.E.”, zimna wojna trwała w najlepsze. 50 lat później, choć nad światem nie wisi tak realne widmo nuklearnej zagłady, premiera „Kryptonim U.N.C.L.E.” Guya Ritchiego przypadła na równie niespokojne czasy. Czy świat znowu potrzebuje Napoleona Solo?

''Kryptonim U.N.C.L.E.'': Dyskretny urok zimnej wojny [RECENZJA BLU-RAY]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Współtwórcą serialu MGM był Ian Fleming, a więc ojciec najsłynniejszego agenta w dziejach popkultury. Pisarz wymyślił postać Napoleona Solo ( Robert Vaughn ) – telewizyjnego odpowiednika 007, pewnego siebie, czarującego kobieciarza, śmiertelnie niebezpiecznego w starciu bezpośrednim. Początkowo scenariusz zakładał jednego bohatera, jednak scena z udziałem agenta KGB Illyi Kuryakina ( David McCallum ) tak spodobała się widzom, że postanowiono sparować go z Solo. Od tej chwili amerykańsko-radziecki duet miał chronić świat przed zakusami zbrodniczego syndykatu T.H.R.U.S.H. Serial doczekał się czterech sezonów oraz statusu produkcji kultowej, będącej obok cyklu o Jamesie Bondzie podręcznikowym przykładem niezwykle popularnej w latach 60. i 70. konwencji spi-fi, łączącej elementy kina szpiegowskiego z fantastyką naukową.

(Robert Vaughn i David McCallum jako Napoleon Solo i Illya Kuryakin/ fot. MGM)

Tyle historii. A jak poradził sobie Guy Ritchie? Przede wszystkim jego „Kryptonim U.N.C.L.E.” to trwający blisko dwie godziny totalny hołd dla wspomnianej estetyki i radosnych czasów, kiedy scenarzyści nie trzymali się tak kurczowo ram realizmu. „Kryptonim” zachwyca zwłaszcza na poziomie formalnym – dawno nikt z takim pietyzmem i miłością nie odwzorował lat 60., designu, mody oraz realiów epoki. Jednakże trudno się temu dziwić, wszak wśród konsultantów znalazł się sam Tom Ford. Świetnie spisali się również aktorzy – szczególnie duet Henry Cavill i Armie Hammer, partnerująca im Alicia Vikander czy migający na drugim planie Hugh Grant. Nieco gorzej prezentuje się niestety warstwa fabularna. Bo choć dialogi skrzą czarującym humorem, a w filmie znalazło się kilka kapitalnych scen, rozgrywanych w rytm łzawych pieśni włoskich szansonistów, to Ritchiemu wyraźnie trudno utrzymać tempo narracji. No i sam scenariusz - mimo że pomyślany jako delikatny pastisz jest w zasadzie wiernym odwzorowaniem naiwnych historii
okresu zimnej wojny, które dla współczesnego widza niezaznajomionego z konwencją mogą okazać się niestrawne. Widać to szczególnie po reakcjach internautów, spodziewających się co najmniej drugiego „Kingsman: Tajne służby”.

W jednym z materiałów dołączonych do wydania Blu-ray Ritchie tłumaczy, że wraz producentem Lionelem Wigramem są wielkim fanami serii i starych widowisk szpiegowskich. I właśnie do takich odbiorców adresowany jest „Kryptonim” - widzów stawiających „Doktora No” wyżej nad „Quantum of Solace”.

Wydanie Blu-ray:

Jeśli po seansie najnowszego Ritchiego czujecie niedosyt, z pomocą spieszy cała fura dodatków, jakie znalazły się na płycie z „Kryptonim U.N.C.L.E.”. Najnowsza produkcja autora takich hitów jak „Przekręt”czy „Sherlock Holmes” ukazała się nakładem Galapagos, a więc można było przypuszczać, że dystrybutor jak zwykle nie poskąpi suplementów. I tak jest w istocie, bo na płycie z filmem znalazły się:

Mężczyźni U.N.C.L.E. - szybka wizyta za kulisami produkcji. W pięciominutowym making-ofie pojawiają się wypowiedzi twórców i obsady, charakterystyka postaci i materiały zarejestrowane podczas rejestrowania wybranych scen.

Kreowanie szpiega. Odtwarzanie kultowych lat 60. - czyli materiał poświęcony tworzeniu świata przedstawionego – scenografii i kostiumom, będącymi jedną z najmocniejszych stron filmu. W ponad ośmiominutowym reportażu występują m.in. członkowie obsady oraz projektanta Joanna Johnson, której pracę mogliśmy podziwiać w takich hitach jak „Forrest Gump” czy „Powrót do przyszłości II”.

U.N.C.L.E. Szpieg w skrócie - czyli pięciominutowy rzut oka na kulisy kręcenie czterech scen.

Wyższa klasa bohatera - trwający około siedmiu minut materiał to w zasadzie kontynuacja making-ofu.

Nadzwyczajnie uzdolniony człowiek - trzyminutowy suplement poświęcony sylwetce reżysera. O Ritchiem i metodach jego pracy opowiadają m.in. Henry Cavill i Armie Hammer.

Motocykle Matisse – odpowiednie i bardzo brytyjskie - jeśli jesteście fanami dwóch kółek i nigdy nie byliście w fabryce motocykli, to niniejszy reportaż jest dla was. Armie Hammer, odtwórca roli Kuryakina, składa wizytę w Carswell w hrabstwie Oxfordshire, gdzie od ponad pół wieku produkuje się słynne jednoślady, które możemy zobaczyć w „Kryptonim U.N.C.L.E.”

Ocena: 7/10

Grzegorz Kłos

recenzjagalapagoskryptonim u.n.c.l.e.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)