Choroba była dla niej sygnałem. Zdradziła, co usłyszała w szpitalu
W ostatnich latach nie raz pisaliśmy o rolach Joanny Kulig w zagranicznych produkcjach. Międzynarodowa kariera polskiej aktorki nie zwalniała tempa, a przecież regularnie występowała również w rodzimych produkcjach. Stres i przeciążenie spowodowały, że Kulig wylądowała w szpitalu.
24.09.2024 | aktual.: 24.09.2024 12:36
Pierwszym zagranicznym filmem, w którym wystąpiła Joanna Kulig, był wyprodukowany w Niemczech wojenny dramat z 2011 roku "Zagubiony czas". W tym samym roku aktorka zagrała również u dwóch znanych polskich reżyserów, których wkrótce czekała wielka międzynarodowa kariera, czyli u Małgorzaty Szumowskiej i Pawła Pawlikowskiego (u boku hollywoodzkiej gwiazdy Ethana Hawke’a).
Występ w "Sponsoringu" przyniósł jej Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Potem była rola w miniserialu "Szpiedzy w Warszawie" z Davidem Tennantem oraz epizod w hollywoodzkiej superprodukcji z Jeremym Rennerem "Hansel i Gretel: Łowcy czarownic". Największą popularność na świecie przyniosła jej bez wątpienia "Zimna wojna", nagrodzona w Cannes Złotą Palmą i nominowana do trzech Oscarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZIMNA WOJNA - oficjalny zwiastun filmu
W tym czasie Kulig występowała m.in. w serialu "O mnie się nie martw", w którym pojawiła się w ponad 100 odcinkach. W końcu doszło jednak do "zmęczenia materiału". "W pewnym momencie ze stresu i z przeciążenia zaczęłam chorować. W szpitalu usłyszałam, że mam zwolnić, zastanowić się, co robię. Dało mi to do myślenia" – zdradza Joanna Kulig w wywiadzie dla "Elle".
"Choroba była dla mnie sygnałem ‘stop’. Organizm zawsze daje znaki. Nie warto do tego dopuszczać, bo na dłuższą metę taki tryb życia prowadzi do wypalenia. Filmowcy często działają na adrenalinie, gdy kończy się projekt, odchorowują go" - ostrzega aktorka.
"Praca na planie jest intensywna. Dlatego tak ważny jest odpoczynek po. Jeśli mnie kusi, by wziąć kolejny projekt, zapala mi się czerwona lampka. Raz mnie ścięło, więc nie pozwolę, żeby stało się to ponownie. Nie sztuka wpaść w pracoholizm" - podsumowuje Kulig.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: