"Ledwo dyszy w tym filmie". Raczek zmiażdżył Kożuchowską
W miniony piątek na ekranach kin pojawił się film Michała Węgrzyna "Gierek". Biograficzna produkcja cieszy się wśród widzów dużym zainteresowaniem, ale krytycy nie mają dla polskiej produkcji litości. Tomasz Raczek w swojej recenzji wiele uwagi poświęcił Małgorzacie Kożuchowskiej.
Już w pierwszych słowach wideorecenzji, która pojawiła się na kanale YouTube, Tomasz Raczek nie pozostawił żadnych złudzeń: "Trzeba wziąć byka za rogi i powiedzieć wyraźnie. Historia życia sfilmowana i przedstawiona teraz w kinach pt. "Gierek" jest bublem. Jest filmem złym, a nawet bardzo złym. I to niezależnie od tego, czy państwo są po stronie Gierka i należą do tych, którzy lubili go i mają do niego słabość…".
Popularny publicysta wyraził również swoje zdziwienie faktem, że tego typu produkcja mogła powstać w naszym kraju. Nie dlatego, że brakuje w nim sympatyków Edwarda Gierka, czy że polscy widzowie nie przepadają za filmami odwołującymi się do naszej historii: "O dziwo – powiedział Raczek. – W państwie Prawa i Sprawiedliwości mamy film wyprodukowany ewidentnie przez lewicowych sympatyków, takiej głębokiej starej lewicy".
"Gierek" (2022) - zwiastun filmu
Dużo miejsca w swojej wideorecenzji Tomasz Raczek poświęcił Małgorzacie Kożuchowskiej. W filmie aktorka wcieliła się w rolę Stanisławy Gierek, żony I sekretarza KC PZPR. Publicysta ten fragment wypowiedzi zaczął od ciepłych słów pod adresem Kożuchowskiej. Podkreślił, że jest utalentowaną aktorką i miała szansę stać się istotną postacią w polskim filmie. Te słowa nie pozostawiały złudzeń, że Raczek zmierza do ostrej krytyki: "Nie wiem, czy nadmierna jej obecność w serialach, czy decydowanie się na współpracę z przypadkowymi artystami, twórcami, powoduje, że właściwie cała pozycja Małgorzaty Kożuchowskiej została zachwiana".
Dalej padają pod adresem aktorki jeszcze mocniejsze słowa: "Tak to się kończy, jak człowiek chodzi po ściankach i zastanawia się bardziej, co na siebie założyć i jaką fryzurą zachwycić fotografów, zamiast zastanowić się, jaką rolę zagrać i co zrobić, żeby ta rola była wyjątkowa, żeby była najlepsza, jaką mogę zagrać. Ścianki zabijają aktorstwo i pani Małgorzata ledwo dyszy w tym filmie". Tomasz Raczek znany jest ze swoich surowych recenzji, ale wydaje się, że zawsze wypowiada je ze szczerą troską o polskich filmowców i aktorów.
Tymczasem w kinach "Gierek" radzi sobie bardzo dobrze. Film Michała Węgrzyna znalazł się w gronie dziesięciu polskich tytułów, którym podczas premierowego weekendu udało się zgromadzić ponad 100 tys. widzów. W okresie pandemii taki wynik należy uznać za spory sukces.