Leelee Sobieski była młodą gwiazdą kina. "To obrzydliwe i niekomfortowe"
Leelee Sobieski zasłynęła jako młoda aktorka z takich filmów jak "Dzień zagłady", "Oczy szeroko zamknięte", "Prześladowca" czy "Dom Glassów". Szybko pięła się po szczeblach kariery, ale nie miała nawet 30 lat, gdy powiedziała "dość" i rzuciła występy przed kamerą. Aktorka o polskich korzeniach z jednej strony chciała się skupić na rodzinie, a z drugiej miała bardzo złe zdanie o Hollywood.
Leelee Sobieski była młodą gwiazdą kina. "To obrzydliwe i niekomfortowe"
Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.
- To dość obrzydliwy przemysł - mówiła po zakończeniu kariery w jednym z wywiadów. Dziś Leelee Sobieski ma 39 lat, kochającego męża i dwójkę dzieci. I nie zamierza wracać do aktorstwa, które wspomina w ciemnych barwach.
Dlaczego Leelee Sobieski zdecydowała się na tak wczesną aktorską emeryturę?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Sukces w młodym wieku
Leelee Sobieski, a właściwie Liliane Rudabet Gloria Elsveta Sobieski, jest córką Elizabeth Salomon i Jeana Sobieski. Matka jest amerykańską producentką filmową i scenarzystką. Była też menadżerką swojego męża, malarza i aktora, który urodził się we Francji, ale ma polskie i szwajcarskie korzenie.
Aktorskie talent Leelee został odkryty, gdy miała 10 lat. Zaczynała bardzo ambitnie – od castingu do "Wywiadu z wampirem". Wtedy rolę zgarnęła jej sprzed nosa Kirsten Dunst, ale Sobieski nie musiała długo czekać na swoją szansę.
Największą sławę zdobyła po zagraniu w takich filmach jak "Dzień zagłady", "Oczy szeroko zamknięte", "Prześladowca" czy "Dom Glassów". Za swoje kreacje otrzymała wiele nagród i nominacji, między innymi do Emmy Award i Złotych Globów. Jednak jeszcze przed ukończeniem 30 lat postanowiła się przebranżowić.
Emerytura przed trzydziestką
Ostatnie filmy z jej udziałem trafiły do kin w 2012 r. Cztery lata później wzięła jeszcze udział w "The Last Film Festival", ale była to jednorazowa akcja. - Nie robię już w filmach - mówiła w tym samym roku w wywiadzie. - Po prostu skupiam się na moich dzieciach. Myślę, że głównie dlatego przestałam grać - dodała.
Ale nie tylko macierzyństwo skłoniło ją do porzucenia aktorstwa na rzecz rzeźby i malarstwa (tworzy jako Leelee Kimmel, przejmując nazwisko męża). Sobieski mówiła wprost, że miała dość seksu, którym przesiąknięte były jej filmy.
- 90 procent ról zawiera dużo seksualnych scen z innymi ludźmi, a ja nie chcę tego robić. To ogień, z którym igranie jest dziwne. Moje małżeństwo z pewnością jest wystarczająco silne, by sobie z tym poradzić, ale jeśli wkraczasz w ogień, to tylko jeśli po drugiej stronie jest coś niesamowitego – powiedziała w wywiadzie z "Vogue".
"Nie wiem, dlaczego to jest legalne"
Leelee Sobieski wyznała też gorzką prawdę na temat rzeczywistości młodocianej gwiazdy. Od 15. roku życia opłacała dom swoich rodziców, co było dla niej ogromną presją.
- Sprawy się skomplikowały, więc skończyłam z tym, gdy jeszcze mogłam. To dość obrzydliwy przemysł - mówiła Sobieski. - W aktorstwie za bardzo sprzedaje się siebie. Płakałam za każdym razem, gdy musiałam się z kimś całować. Nie mogłam tego przetrawić. Myślałam: "Lubię tę osobę, więc nie wydaje mi się, że ktoś powinien mi płacić za całowanie jej", albo: "Nie lubię tej osoby, więc nie chcę jej całować. Dlaczego mój pocałunek jest na sprzedaż?". To wszystko sprawiało, że czułam się tanio.
- Nie wiem, dlaczego to jest legalne, by dziecko było aktorem. To podwójny standard, bardzo dla mnie dziwny. Teraz, gdy ruch MeToo ujawnił wiele spraw, ludzie lepiej rozumieją, że to obrzydliwe i niekomfortowe - mówiła niedawno 39-latka.