Macaulay Culkin zaskoczył widzów. Nikt się go tam nie spodziewał

Podczas pierwszej transmisji WWE "Monday Night Raw" na Netfliksie, która odbyła się w Intuit Dome, zgromadziła się pełna widownia licząca ponad 17 tys. osób. Wśród obecnych byli liczni celebryci, w tym Dwayne The Rock Johnson. Ale na takim wielkim wydarzeniu, podczas którego oglądano walki wrestlerów i które upamiętniło wielkie gwiazdy tego sportu (pojawił się John Cena czy Hulk Hogan) obecność The Rocka nikogo specjalnie nie dziwiła. Za to gdy kamery pokazały aktora "Kevina samego w domu", to wielu mogło być zaskoczonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wydarzenie przyciągnęło wiele znanych osób. Na trybunach można było zobaczyć także takie gwiazdy jak Gabriela Iglesiasa, Ashtona Kutchera, Michaela Che, Setha Greena, O'Shea Jackson Jr. oraz Danielle Fishell. Jednak to Macaulay Culkin zdobył największe brawa publiczności. Siedząc obok Greena, Culkin powoli uniósł czapkę, ujawniając swoją tożsamość, co wywołało ogromny entuzjazm.

Komentator Michael Cole żartobliwie zauważył: - On nie jest dziś sam w domu - na co jego kolega, współprowadzący dodał: - Kate McCallister to najgorsza mama wszech czasów. To był niezapomniany moment popkulturowy.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie życie całkiem ładnie poukładało się u Macaulaya Culkina. Aktor, który w ostatnich latach w ogóle nie pojawiał się publicznie, a w sieci krążyły jedynie zdjęcia paparazzi, na których wyglądał na wyniszczonego nałogami, jest w zdrowym, pełnym miłości związku z Brendą Song. W 2023 r. odsłonięto jego gwiazdę w Alei Gwiazd w Los Angeles. - Macaulay, gratuluję. Jak nikt zasłużyłeś na gwiazdę w hollywoodzkiej Alei Gwiazd. I dziękuję, że zaprosiłeś mnie, swoją udawaną matkę, która zapomniała o Tobie nie jeden, a dwa razy, by dzielić wspólnie tę wyjątkową chwilę. Jestem z Ciebie taka dumna - mówiła podczas wydarzenia jego filmowa mama, Catherine O'Hara, wcielająca się przed laty w Kate McCalister.

Macaulaya wszyscy znają ze świątecznego filmu "Kevin sam w domu", za który zarobił - według amerykańskiej prasy - 100 tys. dolarów. Zaś już za drugi film - 4,5 mln dolarów. Po sukcesie tych produkcji zagrał jeszcze w kilku filmach z lat 90., ale nawet "Richie milioner" nie odniósł takiego sukcesu. Culkin odsunął się od Hollywood, ale nie ze względu na brak dobrych, zawodowych propozycji. Prasa miała używanie, gdy trwały prawne przepychanki jego rodziców o opiekę nad dziećmi, czy gdy debatowano nad zgromadzonym przez Culkina majątkiem.

- Gdy przestałem grać, sądziłem, że to jest definitywny koniec. Że nigdy, przenigdy nie zrobię tego ponownie. Marzyłem o tym, by zniknąć z powierzchni ziemi. Zajęło mi 5 lat, by zorientować się, że nie da się wycofać - powiedział w jednym z wywiadów. Aktor w latach 2003-2019 zagrał w ok. 6 produkcjach. Jego ostatnią rolą jest ta z "American Horror Story: Podwójny seans", który premierę miał w 2021 r.

Teraz to jego brat, Kieran Culkin, święci triumfy. Za rolę Benjiego w "Prawdziwym bólu" otrzymał Złoty Glob. Historia kręcona w Polsce, z polską ekipą realizatorską ma szansę teraz powalczyć o Oscary.

Największe rozczarowanie roku? A największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: