1z9
Marek Frąckowiak: nie boję się choroby, z rakiem można żyć
Czego tu się bać
- Śmierci się nie boję, bo nie mam na nią wpływu. Przychodzi raz i już. Natomiast bardzo często boję się życia. Boję się zadań, które przede mną stawia, czy im podołam. Boję się konsekwencji życiowych decyzji – przyznaje aktor w wywiadzie dla „Dobrego tygodnia”.
Mimo ciężkiej choroby nie zrezygnował z grania. Niedawno mogliśmy go podziwiać w „Artyście”, z kolei w przyszłym roku zobaczymy go w filmie „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona.
Jest wzorowym przykładem tego, że jak mówi, „rak to nienajgorsza choroba z menu, są gorsze i bardziej uciążliwe. Z rakiem można żyć”.