Marianna Stuhr o żałobie po ojcu i sile rodzinnych więzi. "Był moimi plecami"
Marianna Stuhr w rozmowie z "Wysokimi obcasami" opowiedziała o przeżywaniu żałoby po ojcu i o relacji z nim. - Nie dopuszczał do siebie, w jakim faktycznie jest stanie - powiedziała.
Pierwszy rok po śmierci Jerzego Stuhra był dla Marianny Stuhr czasem głębokiej żałoby i refleksji. Artystka przyznaje, że strata ojca była dla niej doświadczeniem niemal fizycznym, a powrót do codzienności okazał się trudniejszy niż sama chwila odejścia.
Jerzy Stuhr przez lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z rakiem krtani, udarem i nawrotem choroby. Ostatni okres jego życia był trudny zarówno dla niego, jak i dla rodziny, która wspierała go do końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cezary Pazura o śmierci Jerzego Stuhra. Jak go wspomina?
Rodzina Stuhra otwarcie mówiła o trudnych relacjach i wyzwaniach, jakie przyniosła choroba Jerzego. Syn, Maciej, przyznawał, że ostatnie lata życia ojca były naznaczone utratą kontaktu z rzeczywistością i pogarszającym się stanem zdrowia.
W rozmowie z "Wysokimi obcasami" Marianna Stuhr odpowiedziała na pytanie, co było dla niej najtrudniejsze w chorobie ojca. - Cały ten okres po udarze, od lata 2020 roku. Bardzo bolesny, trudny czas dla naszej rodziny. To było powolne umysłowe odchodzenie taty. Utrata pamięci, świadomości otaczającej go rzeczywistości. Tata przez całe życie był tytanem pracy, posiadał niezwykłą pamięć, pasjonowała go historia, miał ogromną wiedzę humanistyczną z wielu dziedzin.
Artystka wspominała, że z ojcem łączyło ją silne porozumienie intelektualne. Jerzy Stuhr nie był osobą wylewną, ale zawsze można było na niego liczyć w trudnych chwilach. - Mieliśmy silne porozumienie intelektualne. To nie był człowiek, który mnie jakoś rozpieszczał, ale wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć, że mi pomoże w najtrudniejszej opresji. Tata był moimi plecami. I nagle te plecy znikają – powiedziała Marianna Stuhr.
Córka Jerzego Stuhra mówi, że ojciec nie chciał dopuścić do siebie myśli o tym, że umiera. - Nie dopuszczał do siebie, w jakim faktycznie jest stanie, że może odchodzi [...]. Całkowite wyparcie, apodyktyczne odrzucanie jakichkolwiek prób rozmowy. Jestem głęboko przekonana, że tata do końca nie zdawał sobie sprawy, że umiera.
Marianna Stuhr, artystka i malarka, wybrała własną drogę zawodową, unikając rozgłosu. Po śmierci ojca wsparcie znalazła w rodzinie i twórczości, która stała się dla niej sposobem radzenia sobie z żałobą i upamiętnienia ojca. W pierwszą rocznicę śmierci Jerzego Stuhra w Krakowie odbędą się wydarzenia upamiętniające jego dorobek. Marianna zaprezentuje tam prace z cyklu "Ku pamięci", podkreślając, że chce zapamiętać ojca takim, jakim był przez większość życia, a nie tylko w ostatnich latach choroby.
Fenomen "Dept Q", który widziało pół świata, zaskakująco zabawne "Pod przykrywką" od Prime Video i krwawe, gangsterskie porachunki ze "Strefy gangsterów" SkyShowtime. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: