Michał Koterski był uzależniony przez 20 lat. "Paliło mi się pod tyłkiem"
- W szkole podstawowej pani wychowawczyni mówiła, że chciałaby, żeby Michał choć raz coś spsocił, bo był wzorowym uczniem - opowiadała Iwona Ciesielska mama Michała Koterskiego. Chłopak "spełnił" jej pragnienie z nawiązką. Zaczął flirtować z narkotykami, kiedy miał 14 lat.
Pojęcie o dorastaniu Michała, zwanego też Miśkiem, dają filmy nakręcone przez jego ojca: "Aljlawju", "Dzień świra" czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Koterski junior zagrał w nich właściwie samego siebie, pogubionego dzieciaka wychowującego się w toksycznym środowisku.
Rodzice Michała rozwiedli się, kiedy chłopiec miał pięć lat. Byli zabiegani, zanurzeni w swoich światach, pochłonięci sztuką. Najważniejszą osobą dla Michała stał się jego dziadek.
- Tyle razy mi pomógł, nauczył mnie jeździć na rowerze, odrabiał ze mną lekcje, zabierał na działkę, grał ze mną w piłkę, poświęcił mi najwięcej czasu i okazał tyle serca. Często chodzę na jego grób i z nim rozmawiam, on najbardziej we mnie wierzył - zwierzał się Koterski w rozmowie z "Vivą!".