Michelle Wiliams nie zapomni
Michelle Williams udzieliła obszernego wywiadu na temat życia po śmierci jej byłego partnera, Heatha Ledgera.
23.11.2008 15:33
Na łamach tygodnika "Newsweek" aktorka opowiedziała o trudnościach, jakie wywołało w życiu jej i jej córki nieustające zainteresowanie mediów w tak trudnych dla niej czasach.
- Cała płonę, kiedy myślę o wszystkim tym, co ludzie robili, żeby dobrać się do mnie i mojej córki - tłumaczy Williams. - Nie zapomnę tego i nie będę tego popierać.
Gwiazda nawiązuje do pewnego incydentu, w którym młoda fotoreporterka za wszelką cenę próbowała zrobić jej zdjęcie.
- Powiedziałam jej, "Stać cię na więcej" - wspomina Amerykanka. - "Spójrz na siebie! Jesteś młoda, sprawna, masz blask w oczach." Ale wiecie co? Ona nie przestała.
Williams przyznaje, że jeśli pogoń paparazzi za zdjęciami jej i jej córki nie ustanie, gotowa jest zrezygnować z aktorstwa.
- Jeśli dojdzie do tego, że nie będę w stanie prowadzić życia tak, żeby trzymać się od nich z daleka, puszczę to wszystko z dymem - zapewnia gwiazda. - Będzie mi smutno, bo lubię grać. Aktorstwo uratowało mi życie wiele razy. Dało mi poczucie wartości i pewność siebie. To coś, co kocham, ale to również ciężki bagaż.
Michelle Williams wystąpiła niedawno w komediodramacie "Synecdoche, New York", którego polska premiera planowana jest na grudzień 2009 roku.