Mieczysław Voit ikoną polskiego kina. Pomimo wielkiego cierpienia ułożył sobie szczęśliwe życie

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

/ 5[GALERIA]

Obraz
© East News

- Piękne warunki zewnętrzne, bogate wnętrze, interesujący głos i perfekcyjna dykcja postawiły go w rzędzie najwybitniejszych aktorów - pisał o nim Witold Sadowy w "Gazecie Wyborczej". - W trudnych chwilach zachował godność i patriotyzm. Miał filozoficzne spojrzenie na świat. Potrafił połączyć rozum z sercem i patrzeć na człowieka z ludzką dobrocią.

Mieczysław Voit, urodzony 2 sierpnia 1928 r., przez przyjaciół zwany Sławkiem, stworzył wiele doskonałych kreacji zarówno na scenie, jak i na małym czy dużym ekranie. Był artystą wszechstronnym, który dzięki swojemu wielkiemu talentowi odnajdywał się w każdym repertuarze. Błyskotliwością i ciętym humorem błyskawicznie zjednywał sobie ludzi; przyjaciele wspominali zaś, że miał niezwykle silną osobowość i niezłomne zasady moralne. Zawsze elegancki, otoczony artystyczną aurą - w ten sposób odreagowywał traumę z dzieciństwa.

/ 5Lata biedy i upokorzeń

Obraz
© East News

Rodzinną sielankę przerwał wybuch wojny - stracili cały majątek, ojca Voita wywieziono do obozu pracy, a najstarszy brat ruszył na front, z którego już nie powrócił. Jego matka, pozbawiona jakichkolwiek dochodów, z trudem próbowała zdobyć pieniądze na wykarmienie dzieci. Na 11-letnim chłopcu koszmar wojny odcisnął bolesne piętno, o którym pamiętać miał już całe życie. Obiecał też sobie, że już nigdy nie będzie cierpiał tak jak wtedy.

- Wytwornością, elegancją i starannością stroju odreagowywał lata biedy i upokorzeń - wspominała Barbara Kaźmierczak w "Tele Tygodniu".

/ 5Wszechstronnie utalentowany

Obraz
© East News

Szeroko pojętą sztuką interesował się już jako dziecko.
- Miał wiele uzdolnień artystycznych. Równie dobrze mógł być malarzem. Na życzenie kolegów rysował flamastrem zadziwiające maski i karykatury na ścianach ich mieszkań, albo pisarzem - pozostały po nim interesujące próby literackie - opowiadała Barbara Kaźmierczak w "Tele Tygodniu".

Voit faktycznie zaczął studiować malarstwo i historię sztuki, ale ostatecznie jednak zdecydował się na aktorstwo. Teatrem zainteresował go w młodości ojciec, członek zarządu Towarzystwa Miłośników Sceny. Na scenie zadebiutował w 1948 r. Pięć lat później zdał aktorski egzamin eksternistyczny. Przygodę z filmem zaczął pod koniec lat 50. Zobaczyć go można było w "Krzyżakach", "Faraonie", "Matce Joannie od Aniołów", "Nocach i dniach"; pojawiał się także w serialach - m.in "W labiryncie" czy "Alternatywy 4".

/ 5Miłość na scenie

Obraz
© East News

Udało mu się również ułożyć życie osobiste - w Teatrze Rapsodycznym poznał Barbarę Horowiankę, która miała zagrać Julię w dramacie Szekspira. Voit grał Romea i tak niespodziewanie uczucie przeniosło się ze sceny również poza kulisy.

- Ten spektakl połączył nas ze Sławkiem na kilkadziesiąt lat. Sławek początkowo denerwował mnie niezmiernie. Publicznie wyznawał mi uczucia, prawił mi jakieś komplementy. Na początku nie traktowałam tego poważnie. Ale kiedy zmienił metodę i wyciszył się, wtedy uwierzyłam w prawdziwość tych wyznań – opowiadała aktorka w "Magazynie Społeczno-Kulturalnym Śląsk".

Pobrali się w 1957 r. i stworzyli niezwykle udany, szczęśliwy związek. Chętnie też pojawiali się razem na scenie oraz przed kamerami.

/ 5Człowiek pełen sprzeczności

Obraz
© East News

Nie lubił opowiadać publicznie o swoim życiu; był bardzo skryty i kochał samotność - ale równocześnie, jeśli miał dobry nastrój, potrafił stać się prawdziwą duszą towarzystwa.

- Słowa "bar", "klub" czy "restauracja" miały dla niego uwodzicielską, magiczną siłę. Czarował kobiety, ale nade wszystko bawiło go prawienie im subtelnych złośliwostek - opowiadała o nim Barbara Kaźmierczak w "Tele Tygodniu".

W "Gazecie Wyborczej" Witold Sadowy wspominał zaś o silnym kręgosłupie moralnym, godności i patriotyzmie Voita.

- Wyniósł to z domu rodzinnego. Kiedy wybuchła "Solidarność", a potem stan wojenny i władze komunistyczne zamknęły teatry, Mieczysław Voit wraz żoną Barbarą Horawianką przemierzał całą Polskę, dając liczne koncerty w kościołach, a także udostępniając swoje mieszkanie na działalność konspiracyjną - pisał.

Z czasem Voit coraz bardziej podupadał na zdrowiu i coraz więcej czasu spędzał w szpitalach. Żona praktycznie nie odchodziła od jego łóżka. Zmarł na serce 31 stycznia 1991 r.

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek