Minął rok od śmierci Hanki Bielickiej
Rok temu zmarła Hanka Bielicka - aktorka teatralna i filmowa, nazywana "królową estrady i kabaretu" oraz "mistrzynią monologu", znana ze swojego temperamentu, gadatliwości i zaraźliwego śmiechu. Pierwsza rocznica jej śmierci minie w piątek.
Hanka Bielicka - zgodnie z wyznawaną przez siebie zasadą, że w życiu najważniejsze jest, aby "każdy moment zawsze czymś wypełnić" - nieustannie wypełniała sobie czas życiem artystycznym.
"Kiedy mam stanąć przed publicznością, to czuję wielki przypływ energii. Wchodzę wtedy na scenę i mogę nawet zatańczyć. To jest cudowny zawód" - mówiła dwa lata temu.
Artystka urodziła się w 1915 roku w miejscowości Konowka na Ukrainie. Studiowała romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim i aktorstwo w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie pod okiem Aleksandra Zelwerowicza.
Na scenie zadebiutowała w 1939 roku w Teatrze na Pohulance w Wilnie. Planowała wyjechać do Paryża na stypendium, jednak gdy dostała propozycję zagrania w "Obronie Ksantypy" Ludwika Morstina w wileńskim teatrze, za namową ojca 28 sierpnia 1939 r. wyruszyła do Wilna. Ten wyjazd prawdopodobnie uratował jej życie, bo w czasie pierwszego wrześniowego nalotu, bomba uderzyła w jej rodzinny dom, a całą rodzinę wywieziono do Kazachstanu. Swojej roli w Ksantypie nie zagrała, ale w okresie okupacji, gdy teatr w Wilnie wznowił działalność, artystka zagrała kilka ról w repertuarze lekkim: komediach i farsach. Później przeszła do Teatru Dramatycznego w Białymstoku.
Od 1949 r. Bielicka grała w warszawskim Teatrze Współczesnym. Jej kreacje z tamtego okresu to m.in. postać Eugenii Ratnikowej w "Wieczorze Trzech Króli" Williama Shakespeara, Miss Roberts w "Mieszczanach" Maksyma Gorkiego, Prezeski w "Pensji Pani Latter" Bolesława Prusa.
W 1954 r. Ludwik Sempoliński zaproponował Bielickiej rolę w "Żołnierzu królowej Madagaskaru" w Teatrze Syrena. W ten sposób artystka związała się ze sceną, na której występowała przez ponad 40 lat. Często pojawiała się także... ...na estradzie, m.in. w kabaretach "Szpak", "U Lopka", "U Kierdziołka".
Podczas występu w krakowskim kabarecie "Siedem kotów" w 1947 r. poznała Bogdana Brzezińskiego, który obiecał napisać coś specjalnie dla niej. Kilka lat później stworzyła postać Dziuni Pietrusińskiej - komentującej paradoksy rzeczywistości ogólnospołecznej "paniusi miejsko-wiejskiej z sąsiedztwa, z dość poważnie zmąconym poczuciem własnych korzeni", jak scharakteryzował postać sam autor.
Hanka Bielicka wygłaszała słynne monologi Dziuni z właściwym sobie temperamentem, w zawrotnym tempie. W tej roli bawiła publiczność i słuchaczy radiowego "Podwieczorku" przez 25 lat. Jako Dziunia wygłosiła ponad tysiąc monologów. Charakterystyczny głos aktorki, który był przeszkodą przy obsadzaniu jej w wielu rolach teatralnych, tutaj okazał się ogromnym atutem. Aktorka była rozpoznawalna wszędzie i często przez przypadkowe osoby nazywana po prostu "Dziunią".
Bielicka zagrała także w ponad 20 filmach, m.in. w "Zakazanych piosenkach", "Celulozie", "Cafe pod Minogą" i "Małżeństwie z rozsądku" oraz wielu serialach, m.in. w "Wojnie domowej", "Palce lizać" i "Badziewiakach".
Ostatnią rolą filmową artystki był epizod w ekranizacji powieści Katarzyny Grocholi "Ja wam pokażę!", który na ekranach polskich kin miał swoją premierę w lutym ubiegłego roku.
Po śmierci Bielickiej - honorowej obywatelki Łomży (podlaskie), jej imieniem zostały nazwane dwa nowe ronda w tym mieście, w niedalekim sąsiedztwie teatru lalek. Bielicka spędziła w Łomży dzieciństwo i zawsze podkreślała swoje silne emocjonalne związki z tym miastem.