Mirosław Baka: Mógł zginąć na planie filmowym
Za brawurę zapłacił wysoką cenę
Śmieje się, że jest artystą niepopularnym, bo rzadko kiedy udziela się publicznie, nie dostarcza materiału portalom plotkarskim, a na imprezach branżowych bywa rzadko. Ale bynajmniej tego nie żałuje; zawsze podkreślał, że nie jest gwiazdą, tylko aktorem.
Śmieje się, że jest artystą niepopularnym, bo rzadko kiedy udziela się publicznie, nie dostarcza materiału portalom plotkarskim, a na imprezach branżowych bywa rzadko. Ale bynajmniej tego nie żałuje. Zawsze podkreślał, że nie jest gwiazdą, tylko aktorem.
Mirosław Baka nie buntuje się też przeciwko etykietce, jaką przylepili mu filmowcy – od lat reżyserzy widzą go w „mrocznych” rolach. Najczęściej gra bandytów i morderców. I jest w tym niezwykle przekonujący. A przecież* w młodości wyleciał ze szkoły aktorskiej za „brak talentu”.*Andrzej Łapicki, który nalegał na usunięcie Baki z listy studentów, dopiero po latach przyznał się do błędu, twierdząc, że była to jego „pomyłka pedagogiczna”.
Wyboru ścieżki zawodowej Baka nigdy nie żałował, choć za brawurę, jaką wykazywał się w pracy, zapłacił wysoką cenę – kilka razy o mało nie stracił życia na planie filmowym.