Mirosław Zbrojewicz pobiera już emeryturę. Jest zaskoczony jej wysokością
Mirosław Zbrojewicz, kojarzony najczęściej z "Gruchą" z filmu "Chłopaki nie płaczą", ciągle gra, ale też wszedł już w wiek emerytalny. ZUS wyliczył mu świadczenie. Aktor nie kryje zdziwienia.
Mirosław Zbrojewicz, rocznik 1957., ma na koncie ponad 100 ról filmowych i telewizyjnych. Na zawsze zostanie zapamiętany jako "Grucha" ("Chłopaki nie płaczą"), "Śledź" ("E=mc2") i "Buźka" ("Sztos 2"), ale także z roli ojca w dramacie "Płynące wieżowce".
W młodości dowiedział się, że dożyje 98 lat.
- Za sprawą koleżanek trafiłem do dwóch wróżek, wróża i astrologa urodzeniowego. Usłyszałem od nich straszne kocopoły. Ale, co ciekawe, wszyscy zgodzili się co do tego, ile będę żył. I tego się trzymam - stwierdził w rozmowie z Plejadą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rodzina kazała mi pójść do ZUS-u po emeryturę"
Mirosław Zbrojewicz skończył 67 lat, ale ciągle pozostaje aktywny w zawodzie, głównie w teatrze. To "trzyma go w pionie". Nie robi tego dla pieniędzy, bo wcale nie ma z tego "kokosów".
- Są teatry, które płacą 200 zł za wyjście na scenę, niezależnie od wielkości roli, są i takie, które płacą 400 zł, 600 zł czy 800 zł. Więcej - rzadko.To jest naprawdę na granicy biedy. [...] Aktorzy w teatrze są na tej samej drabince, co personel sprzątający. Wszyscy inni są wyżej. Dorabiamy na spektaklach i mnie z teatru uda się czasami wyciągnąć sześć tys. zł - mówił w wywiadzie dla serwisu natemat.pl.
Aktor przyznaje, że czuje upływ czasu i zaczyna go to powoli martwić.
- Nigdy wcześniej nie miałem z tym problemu. Pielęgnowałem w sobie chłopca i nie zajmowało mnie myślenie o jakiejś dalszej perspektywie. Aż tu nagle zaczęło do mnie docierać, że lata lecą i przede mną mniej niż więcej czasu. [...] Dodatkowo rodzina kazała mi pójść do ZUS-u po emeryturę - zwierzył się Plejadzie.
Emerytura - pięć złotych?
Mirosław Zbrojewicz osiągnął już wiek emerytalny, ale czy mógłby cieszyć się życiem tylko z samej "pensji zusowskiej"? Przykłady innych gwiazd mówią, że nie. Media podawały, że Maryla Rodowicz może liczyć na 1600 zł, ale już Laura Łącz czy Alicja Majewska tylko na nieco ponad 1000 zł. Nie mówiąc o Marku Piekarczyku z TSA, który szacował swoje świadczenie na osiem zł. Jednak Zbrojewicz nie należy do tej grupy "pechowców".
- Muszę przyznać, że początkowo byłem zdziwiony wysokością mojej emerytury. Czytałem, w pełni uzasadnione, skargi ludzi wolnych zawodów na to, że pracowali całe życie, a na koniec dostają pięć zł miesięcznie. Spodziewałem się, że w moim przypadku będzie podobnie. A okazało się, że nazbierałem trochę kwitów z różnych miejsc, w których pracowałem, i moja emerytura jest nawet przyzwoita - podsumował aktor.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: