Trwa ładowanie...

MSZ odwołuje pokaz "Wołynia" w Budapeszcie. "To ograniczanie swobody wypowiedzi artystycznej"

Podległy Ministerstwu Spraw Zagranicznych Instytut Polski w Budapeszcie odwołał pokaz filmu "Wołyń” w reżyserii Wojtka Smarzowskiego. Przeciwko tej decyzji zaprotestował reżyser oraz producenci. Co na to ministerstwo?

MSZ odwołuje pokaz "Wołynia" w Budapeszcie. "To ograniczanie swobody wypowiedzi artystycznej"Źródło: Materiały prasowe
d3wop12
d3wop12

Pokaz "Wołynia” miał się odbyć w ramach 23. Polskiej Wiosny Filmowej w Budapeszcie i w pierwszych informacjach prasowych znajdował się on w programie. Dziś filmu tego nie ma już na liście prezentowanych tytułów, a jego miejsce zajęła „Prosta historia o morderstwie”.

Przygotowywane od kilku tygodni pokazy "Wołynia” w Budapeszcie nie dojdą więc do skutku w planowanym terminie, ale według informacji na stronie internetowej Instytutu Polskiego film doczeka się późniejszej premiery. Kiedy i w jakim miejscu organizatorzy planują pokaz?

Organizowana w ramach Polskiej Wiosny Filmowej projekcja miała dodatkowy walor promocyjny i była szansą na zainteresowanie filmem węgierskich widzów. Prezentacja „Wołynia” w późniejszym terminie nie będzie już miała rangi wydarzenia festiwalowego.

Instytut Polski w Budapeszcie informuje, że decyzja o odwołaniu pokazu nastąpiła po tym, jak z udziału w spotkaniu poprzedzającym seans wycofał się prof. Grzegorz Motyka. Sam zainteresowany w specjalnie wystosowanym liście informuje, że nie deklarował swojego udziału w spotkaniu, ponieważ miał już w tym czasie inne zobowiązania.

d3wop12

- Wyrażam głębokie oburzenie, że pod takim pretekstem odwołano pokazy tak wysoko ocenionego filmu jak "Wołyń”. Mój głęboki niesmak i sprzeciw budzi fakt, że dla usprawiedliwienia takich karygodnych praktyk posłużono się moim nazwiskiem – pisze Motyka. Telefon z propozycją z Budapesztu profesor otrzymał dopiero 4 kwietnia, a więc kilka tygodni po tym, jak "Wołyń” został już zaproszony do udziału w węgierskim festiwalu.

Swój list do Ministra Spraw Zagranicznych Witolda Waszczykowskiego wystosowali reżyser Wojciech Smarzowski oraz producenci "Wołynia”. Twórcy zaprotestowali w nim przeciwko odwołaniu przez Instytut Polski w Budapeszcie pokazów ich filmu.

"Nasz sprzeciw budzi fakt posługiwania się w związku z odwołaniem pokazów filmu imieniem i nazwiskiem uznanego historyka, jakim jest prof. Grzegorz Motyka. […] Generalnie wydaje nam się co najmniej dziwne, aby pokaz filmu fabularnego, w ramach wyżej wymienione imprezy, uzależniać od spotkania i dyskusji z historykiem przed projekcją" - piszą w swoim liście twórcy.

Wszystko wskazuje na to, że za odwołaniem prezentacji „Wołynia” w Budapeszcie kryje się coś więcej. Sami twórcy piszą zaś w swoim liście:

"Protestujemy przeciw takiemu postępowaniu oraz takiej organizacji pokazów "Wołynia", gdyż nosi to znamiona ograniczania swobody wypowiedzi artystycznej. Dzieło artystyczne pomyślane jest tak, by mówiło samo za siebie. Uzależnienie jego prezentacji od spełnienia dodatkowych warunków przed jego pokazem jest niczym nieuprawnione."

Twórcy filmu poprosili Ministra Spraw Zagranicznych o jak najszybsze zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Aktualizacja z dnia 13. kwietnia:

Zgodnie z dostępnymi informacjami, Instytut Polski i Ambasada RP w Budapeszcie planuje doprowadzić do pokazania filmu „Wołyń” jeszcze w tym roku i prawdopodobnie będzie to jesień. Pokazowi towarzyszyć będzie sympozjum znawców tematu z Polski i Węgier, a do rozmowy zaproszona zostanie także strona ukraińska.

d3wop12
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wop12