Fani zagadek Dana Browna i profesora Roberta Langdona na ekranizację "Inferno" będą musieli poczekać o rok dłużej niż pierwotnie planowano.
Jeszcze niedawno wytwórnia Sony Pictures informowała, że film trafi na ekrany już w grudniu 2015 roku. W najnowszych planach datę tę zmieniono niemal o rok - aż na 14 października 2016 roku. Powodów jest kilka. Grudzień 2015 roku ma w kinach należeć przede wszystkim do nowych "Gwiezdnych wojen", czyli filmu "Star Wars: Episode VII". Poza tym opóźniają się trochę same zdjęcia do "Inferno". Wystartować mają najwcześniej w kwietniu 2015. Na razie główny gwiazdor produkcji - Tom Hanks - jest zajęty pracą nad niezatytułowanym jeszcze thrillerem o czasach zimnej wojny.
Za kamerą "Inferno" stanie Ron Howard. Produkcją pokieruje Brian Grazer. Nad scenariuszem czuwa David Koepp. Zdjęcia powstaną we Włoszech.
Przypomnijmy, że w "Inferno" Robert Langdon, światowej sławy specjalista w dziedzinie symboli, budzi się w zupełnie obcym miejscu w szpitalnym łóżku. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu, ani skąd się wziął tajemniczy przedmiot, który znajduje w swojej marynarce. Nie ma jednak czasu na rozmyślania. Ledwie odzyskuje przytomność, już ktoś usiłuje go zabić. W pośpiechu opuszcza szpital w towarzystwie młodej lekarki. Ścigany przez wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując rozwikłać tajemniczą zagadkę. Podąża śladem wskazówek zawartych w słynnym poemacie Dantego.
Hanks wcielił się w specjalistę od symboli już wcześniej dwukrotnie - w filmach "Kod Da Vinci" i "Anioły i demony", które oparte były na powieściach Dana Browna.
Powieść "Inferno" ukazała się w maju 2013 roku.