Film widziała już cała Europa. Polska na szarym końcu

W sieci pojawił się finałowy zwiastun filmu "Diuna". Jest on adresowany głównie do krajów, w których ekranizacja powieści Franka Herberta nie trafiła jeszcze do kin. Tak się składa, że Polska znalazła się w gronie państw, w których widowisko science-fiction pojawi się w "drugim rzucie".

"Diuna" - epickie widowisko science-fiction
"Diuna" - epickie widowisko science-fiction
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

"Diuna" światową premierę miała w ubiegłym miesiącu. 17 września ekranizacja kultowej powieści Franka Herberta pojawiła się w 24 krajach. Obraz zadebiutował wówczas niemal we wszystkich europejskich państwach. Niestety, polski dystrybutor postanowił poczekać na amerykańską premierę filmu i wprowadzi "Diunę" do naszych kin dopiero 22 października.

Z tego opóźnienia, w stosunku do europejskich krajów, jest jeden pożytek. Najnowszy, finałowy zwiastun superprodukcji, oczywiście przygotowany głównie dla amerykańskiej widowni, ma dużą wartość dla miłośników kina, a zwłaszcza fanów produkcji science-fiction. Warto go obejrzeć, bo sporo różni się od poprzedniego. Bez wątpienia jest bardziej dynamiczny.

"Diuna" jeszcze przed premierą, po pokazach prasowych, gromadziła bardzo dobre recenzje. Krytycy obawiali się jednak, czy ten rodzaj fantastyki nie okaże się "zbyt twardy", hermetyczny dla masowej widowni. Pamiętamy, jaką klęskę w kinach poniosła pierwsza adaptacja powieści Franka Herberta. Na szczęście "Diuna" w reżyserii Denisa Villeneuve'a cieszy się w europejskich kinach dużą popularnością. We Francji osiągnęła najlepszy rezultat otwarcia w okresie pandemii, w Rosji rekordowy wynik pośród wrześniowych premier w historii. Tym samym ma już na koncie ponad 100 mln dol. wpływów.

Widowisko science-fiction to bez wątpienia jeden z najbardziej oczekiwanych filmów ostatnich lat. Jego zwiastun był częściej oglądany niż trailer najnowszego "Jamesa Bonda". Reżyserem "Diuny" został Denis Villeneuve, który w gatunku science-fiction czuje się świetnie, czego dowodem był "Nowy początek" (2016 r.) oraz "Blade Runner 2049" (2017 r.). Scenariusz do filmu napisał jeden z najlepszych obecnie hollywoodzkich pisarzy Eric Roth ("Mank"). Muzykę skomponował Hans Zimmer. Budżet filmu wyniósł 165 mln dol.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)