Najgorszy odcinek "Pełnej chaty". Gwiazdy popularnego sitcomu nie mają wątpliwości
Jodie Sweetin i Andrea Barber bez zawahania wskazały najgorszy ich zdaniem odcinek serialu, który dał im popularność. "Bije wszystkie na głowę" stwierdziły ze śmiechem.
Jodie Sweetin grała Stephanie Tanner – środkową córkę Danny’ego, ojca wesołej serialowej gromadki. Z kolei Andrea Barber grała Kimmy Gibbler – najlepszej przyjaciółki D.J. Tanner, czyli najstarszej córki Danny’ego. Podczas ostatniego odcinka podcastu "How Rude, Tanneritos", w którym wspominają pracę na planie kultowej produkcji, postanowił porozmawiać o... najgorszym odcinku spośród ośmiu sezonów.
– Myślę, że widownia już zna odpowiedź na to, który był najgorszy – powiedziała Sweetin. – Och, tak – zgodziła się Barber. – Zaczniemy od najgorszego?
Sweetin zachęciła, by powiedzieć to równocześnie. – Na trzy – zapowiedziała. – Raz, dwa, trzy. Obie powiedziały: – "Rejs"!
– Zdecydowanie najgorszy odcinek – powiedziała ze śmiechem Barber. – Nie sądzę, żeby od "Rejsu" powstał gorszy. Ten odcinek bije wszystkie na głowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowe premiery 2025 - na te tytuły czekamy najbardziej!
O czym był najgorszy odcinek "Pełnej chaty"?
Danny, jego brat i przyjaciel, czyli Joey i Jesse wybierają się w rejs statkiem, by spędzić trochę czasu tylko we trójkę – jak za dawnych lat. Chcą powspominać czasy młodości, odreagować i oderwać się od codziennych obowiązków, zwłaszcza tych związanych z opieką nad dziećmi. Na pokładzie okazuje się jednak, że ich wyobrażenia o szalonej, męskiej przygodzie są nieco przestarzałe. Zamiast imprez i podrywów trafiają na grupę kobiet, które są niezbyt zainteresowane ich towarzystwem. Dodatkowo, każdy z nich ma inny pomysł na to, jak spędzić ten czas, co prowadzi do spięć i refleksji.
W końcu mężczyźni dochodzą do wniosku, że ich życie się zmieniło – teraz mają nowe obowiązki, a prawdziwa przyjaźń polega na wspieraniu się także w codziennym, rodzinnym życiu. Rejs kończy się bez większych przygód, ale z mocnym przesłaniem o dorastaniu i zmianach w życiu.
Niektórzy uważają ten odcinek za najgorszy, bo jest oderwany od głównego wątku rodzinnego – nie ma w nim praktycznie żadnej interakcji z dziećmi, a humor jest dość płaski. Brakuje też emocjonalnej głębi, z której słynie "Pełna chata".
"Pełna chata" kultowy sitcom
"Pełna chata" ("Full House") to kultowy amerykański sitcom z lat 1987–1995. Opowiada o Dannym Tannerze, wdowcu wychowującym trzy córki. W trudach codzienności wspierają go szwagier Jesse oraz przyjaciel z młodości – komik Joey. Serial zdobył ogromną popularność także w Polsce – zadebiutował w TVP2 w 1992 roku i był wielokrotnie powtarzany przez różne stacje. Łącznie powstały 192 odcinki.
Danny (Bob Saget) to pedantyczny ojciec i prezenter porannego programu TV. Jesse (John Stamos), jego szwagier i fan Elvisa, to muzyk zakochany w swoich włosach. Poślubia współprowadzącą program – Becky (Lori Loughlin). Joey (Dave Coulier) to komediant, który mieszka z rodziną i rozbawia wszystkich imitacjami postaci z kreskówek.
Trzy córki Danny’ego to: nastoletnia D.J. (Candace Cameron), wygadana Stephanie (Jodie Sweetin) oraz najmłodsza Michelle (Mary-Kate i Ashley Olsen), którą grały na zmianę siostry Olsen – początkowo ukrywane w czołówce jako jedna aktorka.
"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: