Beyoncé ponownie jest zainteresowana główną rolą w remake'u musicalu "Narodziny gwiazdy", za kamerą którego w roli reżysera zadebiutuje Bradley Cooper.
Przypomnijmy, że bohaterem filmu jest znany aktor, którego kariera przygasa. Kiedy mężczyzna zakochuje się w młodej piosenkarce, postanawia pomóc jej osiągnąć sukces. Im większą popularność zdobywa dziewczyna, tym trudniejsze stają się jej relacje z mentorem.
Film, za kamera którego stanie Bradley Cooper będzie już czwartym podejściem do słynnego musicalu. We wcześniejszych wersjach występowali m.in. Barbra Streisand, Judy Garland, Kris Kristofferson i James Mason. Scenarzysta nowego remake'u, Will Fetters, zdradził niedawno, że podczas tworzenia inspirował się w dużej mierze historią Kurta Cobaina. Można więc przypuszczać, że jego spojrzenie na "Narodziny gwiazdy" będzie nieco inne, niż to przedstawione przez wcześniejszych reżyserów.
Oryginalnie film miał wyreżyserować Clint Eastwood z Beyoncé w roli głównej. Wokalistka musiała jednak zrezygnować ze względu na inne zobowiązania. Teraz gdy za kamerą ma stanąć Bradley Cooper, Beyoncé ponownie jest zainteresowana udziałem w projekcie. Jak na razie producenci filmu nie zwrócili się do niej oficjalnie z propozycją zagrania w musicalu. Także Cooper wciąż uzgadnia z producentami wiele kwestii, więc obraz może ujrzeć światło dziennie dopiero w 2017 roku.
Ostatni album artystki, "Beyoncé" miał premierę w grudniu 2013 roku. W listopadzie 2014 roku ukazała się reedycja, "Beyoncé Platinum Edition".