Natasha Richardson: ''Te rurki należy odłączyć''
- Każdego poranka budzę się szczęśliwa, przez co oczywiście lękam się, że któregoś dnia mogłabym to wszystko stracić – mówiła Natasha Richardson, żona Liama Nessona i matka dwóch uroczych chłopców. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zburzyć rodzinnej sielanki i pokrzyżować planów na przyszłość.
- Każdego poranka budzę się szczęśliwa, przez co oczywiście lękam się, że któregoś dnia mogłabym to wszystko stracić – mówiła Natasha Richardson, żona Liama Nessona i matka dwóch uroczych chłopców. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zburzyć rodzinnej sielanki i pokrzyżować planów na przyszłość.
Kiedy w marcu 2009 roku wraz z najbliższymi wyjechała w góry, nikt nie podejrzewał, że tragedia wisi w powietrzu. 16 marca aktorka postanowiła wziąć lekcję jazdy na nartach. Na stoku przewróciła się i straciła przytomność.
W szpitalu postawiono diagnozę: wylew krwi do mózgu. Richardson zmarła 18 marca, zostawiając pogrążoną w żalu rodzinę i fanów.
Córka znanych filmowców
Urodziła się 11 maja 1963 roku w rodzinie z aktorskimi tradycjami.
Jej ojcem był Tony Richardson, producent i reżyser takich obrazów jak „Przygody Toma Jonesa” (1963), „Medemoiselle” (1966) czy „Upiór w operze” (1990).
Matką Natashy była zaś słynna Vanessa Redgrave, wciąż aktywna zawodowo aktorka, znana z takich filmów jak „Maria, królowa Szkotów” (1971), „Powrót do Howards End” (1992), „Z miłości do...” (2012) czy „Kamerdyner” (2013).
Późny debiut
Młodziutka Richardson dorastała, podpatrując swoich rodziców, ale nie spieszyło się jej zbytnio, aby zaistnieć w branży filmowej.
Na ekranie pojawiła się wprawdzie już w 1968 roku, ale była to rola epizodyczna ("Gothic")
. Aspirująca aktorka zamierzała najpierw ukończyć szkołę, potem zaś próbowała swoich sił w teatrze, gdzie zadebiutowała w 1984 roku.
Swoją pierwszą większą i poważniejszą rolę w filmie otrzymała dopiero w drugiej połowie lat 80.
Najczęściej na drugim planie
Na ekranach pojawiała się dość nieregularnie, w dodatku zazwyczaj w rolach drugoplanowych.
Wystąpiła we „Wdowach” (1994), familijnym „Nie wierzcie bliźniaczkom” (1998), komedii romantycznej „Pokojówka na Manhattanie” (2002), thrillerze „Obłąkana miłość” (2005) i młodzieżowym „Wild Child. Zbuntowana księżniczka” (2008).
Drugi ślub i klątwa...
W 1985 roku zaczęła spotykać się z producentem filmowym Robertem Foxem, którego poślubiła pięć lat później, jednak już w 1992 roku zdecydowała się na rozwód.
W 1994 roku wyszła za mąż po raz drugi, tym razem za irlandzkiego aktora Liama Neesona i u jego boku w końcu odnalazła szczęście.
Wciąż jednak miała przeczucie, że nad jej związkiem ciąży jakaś klątwa.
Ponura przepowiednia
- Powiedziano mi, że nasze małżeństwo będzie przeklęte – wyznawała aktorka w 2003 roku w rozmowie z "People".
- Postanowiłam, że zrobię wszystko, aby to nie było prawdą. Te słowa wypowiedział mój bliski przyjaciel, osoba, której ufałam. Powiedział: „Nigdy nie będziesz szczęśliwa. Twoje małżeństwo skończy się katastrofą” - zwierzała się Richardson.
I choć ta „przepowiednia” nie spełniła się, nie da się ukryć, że tkwiło w niej ziarno prawdy.
''Jej śmierć nie poszła na marne''
Gdy aktorka trafiła do szpitala w stanie krytycznym, decyzję o odłączeniu jej od aparatury podjął Liam Neeson.
- Zawarliśmy porozumienie, że jeśli któreś z nas znajdzie się w stanie wegetatywnym, wyjmiemy wtyczkę. To była moja natychmiastowa myśl: „Ok, te rurki należy odłączyć”. Odeszła – cytuje słowa aktora magazyn Życie na gorąco.
* - Minęło już sześć lat, ale wciąż nie mogę pogodzić się z jej stratą. Ciągle myślę, że za chwilę otworzą się drzwi i znowu ją zobaczę* - zwierzył się Neeson, dodając również:
- Jej śmierć nie poszła na marne. Oddała swoje organy: serce, nerki i wątrobę, więc teraz trzy osoby żyją dzięki niej. To wspaniałe i myślę, że byłaby tym niezwykle podekscytowana i uradowana. (sm/gk)