Nie żyje Ermanno Olmi. Włoski filmowiec miał 86 lat
W świecie kultury był nazywany "mistrzem człowieczeństwa" i "gigantem kina". Reżyser i scenarzysta zmarł 7 maja we włoskim szpitalu w obecności najbliższej rodziny.
Przyczyna śmierci nie została podana do wiadomości publicznej, choć jak donosi "Variety", Olmi od jakiegoś czasu zmagał się z chorobą. Przy łożu śmierci czuwała żona i dzieci reżysera, który 40 lat temu otrzymał w Cannes Złotą Palmę za obraz "Drzewo na saboty".
Ermanno Olmi był autorem ponad 50 scenariuszy i wyreżyserował blisko 100 filmów, w których wykazywał przywiązanie do neorealizmu i nauki Kościoła katolickiego. Do jego najsłynniejszych dzieł należy wspomniane "Drzewo na saboty", "Posada", "Legenda o świętym pijaku" czy "Rzemiosło wojenne".
Szpital, w którym Olmi spędził ostatnie chwile swojego życia, znajduje się w mieście Asiago nieopodal Bassano del Grappa, gdzie Olmi prowadził innowacyjną szkołę filmową Ipotesi Cinema.
Swój ostatni film pt. "Vedete, sono uno di voi" ("Widzisz, jestem jednym z was") wyreżyserował w 2017 r.