Niesamowite, że tego nie dostrzegli. Fani wściekli na film Netfliksa
"Armia umarłych" to kolejny głośny film od Netfliksa. To połącznie kina akcji z horrorem zombie nie zrobiło może większego wrażenia na krytykach, ale za to fani są rozwścieczeni. Okazuje się, że Zack Snyder nie zauważył jednej istotnej rzeczy…
"Armia umarłych" opowiada o grupie najemników, która próbuje dokonać kradzieży w naszpikowanym zombie Las Vegas. W filmie wyreżyserowanym przez Zacka Snydera wystąpił m.in. znany ze "Strażników Galaktyki" Dave Bautista. Nie da się ukryć, że na premierę tego filmu czekało wielu użytkowników Netfliksa. Osoby, które postanowiły zainwestować swój czas w ten długi film (trwa blisko 150 minut) szybko zauważyły jeden duży błąd – wybrane sceny zawierają martwe piksele.
Białe lub czarne kropy są takim problemem, że wielu widzów zastanawiało się, czy ich telewizory działają prawidłowo. Jednak ilość ludzi, którzy narzekają na ten problem na Twitterze i Reddicie udowadnia, że martwe piksele są prawdopodobnie efektem "wadliwego czujnika" kamery używanej przez Snydera.
Zobacz: "Armia umarłych" (2021) - zwiastun filmu.
Widzowie zauważyli nawet trzy piksele w chociażby w scenie, w której postać Bautisty omawia napad z miliarderem, a także w sekwencji z łamaczem sejfów granym przez Matthiasa Schosityofera.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Nie jest to widoczne w każdej scenie, ponieważ tylko jedna z (szacuję z trzech) kamer miała uszkodzony czujnik" – napisał jeden z użytkowników Reddit. Ktoś inny zastanawia się, jakim cudem martwe piksele nie zostały usunięte w postprodukcji. "Jestem zdumiony, że Zack tego nie zauważył" – stwierdził.
Jak na razie zarówno Snyder, jak i Netflix nie odnieśli się w żaden sposób do tego problemu. Stąd trudno stwierdzić, czy zostaną wdrożone jakieś poprawki. Oczywiście dla platform VOD nie jest to nic trudnego.
Jeszcze nie znamy wyników oglądalności "Armii umarłych", ale można zakładać, że będą one wysokie. W mediach już zaczęto pisać o możliwej kontynuacji filmu. Sam Snyder ma być zainteresowany nakręceniem sequelu. Jednak dobrze byłoby, gdyby wrócił na chwilę do obecnej produkcji i dopieścił ją pod kątem technicznym.