To już koniec. Dave Bautista żegna się z Marvelem
Wszystko wskazuje na to, że rola w filmie "Strażnicy Galaktyki vol. 3" będzie pożegnaniem Dave'a Bautisty z komiksowym światem Marvela. Aktor zapowiada, że już więcej nie wcieli się w postać Draksa Niszczyciela. "Mam 54 lata. Granie przed kamerą w tym wieku bez koszulki staje się coraz trudniejsze".
23.05.2021 15:50
Przygoda Dave'a Bautisty z komiksowym światem Marvela rozpoczęła się pod koniec 2012 roku, kiedy to rozpoczął się casting do filmu "Strażnicy Galaktyki". Mierzący niemal 2 metry wzrosty Amerykanin nie był wówczas zbyt doświadczonym aktorem. Na koncie miał tylko kilka drugoplanowych ról i to w dość podrzędnych produkcjach. Aktor na pewno wyróżniał się posturą i wyjątkowo "drewnianą" grą. I to urzekło producentów filmu Marvela. Taki właśnie ma być Drax Niszczyciel, takiego człowieka szukamy.
W "Strażnikach Galaktyki" Dave Bautista był sobą i spisał się znakomicie. Zagrał oczywiście w drugiej części ekranizacji komiksu, a także w filmach "Avengers: Wojna bez granic" oraz "Avengers: Koniec gry". W międzyczasie pojawił się jednak konflikt pomiędzy aktorem a szefami Marvela. Bautista stanął bowiem w obronie reżysera "Strażników Galaktyki" Jamesa Gunna, gdy ten został usunięty ze stanowiska za żarty, w których dopuścił się przekroczenia granicy dobrego smaku.
Niestosowne żarty z pedofilii czy z zamachów z 11 września może i są wystarczającym powodem do zwolnienia, jednak w przypadku Jamesa Gunna sprawa dotyczyła starych wpisów w mediach społecznościowych sprzed wielu lat. Dave Bautista uznał to za pozbawioną racji, wyssaną z palca nagonkę na reżysera. Zaznaczył, że nie wyobraża sobie trzeciej części "Strażników Galaktyki" bez Jamesa Gunna.
Wsparcie Bautisty przyniosło efekt. Gunn został przywrócony na stanowisko reżysera filmu. Nie bez znaczenie było także wsparcie fanów Marvela, którzy w mediach społecznościowych głośno wyrażali swoją dezaprobatę wobec decyzji studia filmowego. Ach te media, potrafią człowieka pozbawić pracy, by po chwili umożliwić jej odzyskanie.