Mel Gibson zawdzięcza swoją umięśnioną sylwetkę wyłącznie treningowi, nie sterydom.
W sierpniu w sieci pojawiły się zdjęcia aktora z planu filmu "Niezniszczalni 3", które można zobaczyć pod tym adresem. Wielu sugeruje, że wyrzeźbione ciało 57-letniego aktora to nie tylko zasługa ćwiczeń. Sam Gibson zaprzecza.
- To efekt mojej ciężkiej pracy, tylko i wyłącznie - oznajmił gwiazdor. - Wiecie, jakimi efektami ubocznymi grozi branie sterydów i podobnych świństw? Dajcie spokój. Byłbym głupi, gdybym je brał. To zbyt ryzykowne. Niektórzy mówią, że to niemożliwe, abym uzyskał taki wygląd na siłowni, bez wspomagania. A ja odpowiadam, że owszem, możliwe. Mam po prostu odpowiednią budowę ciała. Przez trzy miesiące ćwiczyłem po trzy razy w tygodniu, trzy godziny podnoszenia ciężarów i ćwiczeń kardio. Trzymałem się też specjalnie dobranej diety. Nigdy tyle nie ćwiczyłem, ale przyznam, że czuję się teraz lepiej. Mniej bolą mnie plecy. Ważę dokładnie tyle samo, ale spodnie lepiej leżą.
Premiera trzeciej odsłony "Niezniszczalnych" planowana jest na sierpień 2014 roku. Dorobek Mela Gibsona zamyka film "Maczeta zabija", który już 18 października zagości w polskich kinach.