Klęska hollywoodzkiego gwiazdora. Nawet w Rosji poniósł porażkę

Podczas minionego weekendu w polskich kinach miał premierę pierwszy po dłuższej przerwie film z Johnnym Deppem "Kochanica króla Jeanne du Barry". Nie jest to jeszcze hollywoodzka produkcja, lecz zrealizowany we Francji dramat historyczny. Krytycy i widzowie są rozczarowani powrotem hollywoodzkiego gwiazdora.

Johnny Depp wygrał proces, ale na filmowy sukces musi jeszcze poczekać
Johnny Depp wygrał proces, ale na filmowy sukces musi jeszcze poczekać
Źródło zdjęć: © East News

31.08.2023 | aktual.: 31.08.2023 11:42

"Kochanica króla" miała swoją światową premierę na festiwalu w Cannes. Nie odniosła tam wielkiego sukcesu. Zbierała mieszane recenzje, a rola Deppa została raczej nisko oceniona. Jeden z krytyków napisał z ironią, że hollywoodzki gwiazdor prezentuje się w niej jak "bezrobotny aktor, który snuje się po planie filmowym".

Anna Smith z "Metro Newspaper" napisała: "Nie jest to film, którego twórcy powinni się wstydzić. Jednak niewiele przynosi też satysfakcji. Należy go raczej potraktować jako ciekawostkę. Można obejrzeć dla Deppa, ale później najlepiej szybko o tej roli zapomnieć".

Kochanica króla Jeanne du Barry (2023) oficjalny zwiastun PL

Zdjęcia do filmu "Kochanica króla" rozpoczęły się pod koniec lipca ubiegłego roku. W całości zostały one zrealizowane we wnętrzach i plenerach Wersalu. O produkcji "Jeanne du Barry" zrobiło się głośno, gdy pojawiła się informacja, że zagra w niej Johnny Depp. Hollywoodzki gwiazdor wcielił się w postać Ludwika XV, zwanego Ukochanym, który był najdłużej panującym władcą w historii Francji. Ludwik XV zmarł w 1774 r. Nie dane więc mu było poznać "uroków" rewolucji francuskiej. Blisko zapoznał się z nimi jego następca Ludwik XVI.

Dla Johnny'ego Deppa była to pierwsza rola filmowa od trzech lat. Jak wszyscy dobrze wiedzą, w wyniku oskarżeń, które kierowała pod jego adresem była żona Amber Heard, hollywoodzki aktor stracił m.in. rolę w trzeciej części "Fantastycznych zwierząt" i w kolejnej odsłonie przygód Jacka Sparrowa, choć tu może się jeszcze coś ciekawego wydarzyć, bo gwiazdor może wrócić do łask hollywoodzkich producentów.

"Kochanica króla Jeanne du Barry" najpierw pojawiła się we francuskich kinach. Premierowy weekend był dla filmu bardzo dobry, ale później zainteresowanie tytułem bardzo szybko zaczęło spadać. W sumie bardzo przeciętne 5,8 mln dolarów wpływów na rodzimym rynku.

W lipcu dystrybutor postanowił, mimo sankcji, sprzedać film do Rosji. Pozbawieni zachodnich produkcji i hollywoodzkich gwiazd Rosjanie także nie rzucili się do kin, aby obejrzeć Johnny’ego Deppa (wpływy 3,5 mln dolarów). Natomiast w Polsce podczas premierowego weekendu "Kochanicę króla Jeanne du Barry" obejrzało jedynie 16,1 tys. widzów (wraz z przedpremierowymi pokazami 27,2 tys.) - dopiero 8. pozycja na liście przebojów. Na razie nie wiadomo, kiedy zobaczymy Deppa w hollywoodzkiej produkcji.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)