Nowe fakty w sprawie zabójstwa Erica Michelsa
Eric Michels, aktor znany ze "Skyfall", został zamordowany przez dilera, który zaopatrywał Stephena Porta - seryjnego truciciela z Londynu.
Eric Michels zmarł w sierpniu 2018 roku. Ciało aktora znalazła jego córka. W sprawie zatrzymano 26-letniego Geralda Matovu i 24-letniego Brandona Dunbara, których ofiarami padło kilkunastu homoseksualistów. Znajdowali swoje ofiary za pomocą aplikacji Grindr. Mężczyźni spotykali się z poznanymi w sieci, dyskretnie dosypywali im narkotyki do drinków, a następnie robili zdjęcia kart kredytowych nieświadomych nieczego mężczyzn.
Matovu umówił się się z 54-letnim Michelsem przez aplikację Grindr. Odurzył go śmiertelną dawką substancji GHB, a następnie okradł. On i Dunbar okradli w ten sposób 12 mężczyzn w ciągu 19 miesięcy.
Zobacz także: Katarzyna Grochola w "Prologu": Ofiara gwałtu ma siedzieć cicho
Teraz okazało się, że Matovu, który został uznany za winnego, był dilerem Stephena Porta, seryjnego mordercy-gwałciciela, który odurzał śmiertelnymi dawkami narkotyków swoje ofiary. W 2016 r. Matovu przyznał się do zaopatrywania Porta w substancje chemiczne, ale powiedział, że nie znał jego zamiarów. Został za to skazany na 12 miesięcy prac społecznych, 150 godzin nieodpłatnej pracy i 40 dni odwyku.
Eric Michels Michels w 2010 r. wyznał, że jest gejem. Rozwiódł się z żoną, z którą doczekał się trójki dzieci. Aktor znany był z ról epizodycznych. Wystąpił jako biznesmen na przyjęciu w filmie "Skyfall", miał okazję pojawić się także w innych hollywoodzkich produkcjach, jak "Jack Ryan: Teoria chaosu" czy "World War Z". Miał 54 lata.