„Osobliwy dom Pani Peregrine”: Tim Burton i morze dodatków [RECENZJA BLU‑RAY]
Niemal dwie godziny naprawdę sensownych dodatków, świetne parametry techniczne, a w bonusie wersja filmu w 3D. Tak prezentuje się edycja Blu-ray „Osobliwego domu Pani Peregrine”, która niedawno trafiła do sprzedaży.
Powiedzmy sobie szczerze. To najlepszy film Tima Burtona od czasów „Wielkiej ryby” z 2003 roku. Wystarczyło nie dzwonić do Johnny’ego Deppa, pozbyć się Heleny Bonham Carter i sięgnąć po jeden z bestsellerów dla dzieci, który przez kilkadziesiąt tygodni okupował listę „The New York Timesa”.
W ekranizacji powieści Ransoma Riggsa znajdziecie wszystkie wyznaczniki stylu Burtona – fascynację gotykiem, lekką makabrę, czarny humor oraz odmienianą przez wszystkie przypadki afirmację odmienności. W zderzeniu z przygodową fabułą i koncertowo dobraną obsadą – oprócz dzieciaków i Evy Green na ekranie pojawiają się m.in. Terence Stamp i Rupert Everett - "Osobliwy dom Pani Peregrine" jawi się jako sensowna alternatywa dla filmów o Harrym Potterze czy Percym Jacksonie. Choć trzeba dodać, że ze względu na kilka scen absolutnie nie nadaje się dla widzów poniżej 12 roku życia.
Oczywiście Burton nie uniknął potknięć. Film jest stanowczo za długi (127 min) i nierówny – ekspozycja ciągnie się w nieskończoność, a akcja nabiera tempa dopiero pod koniec drugiego aktu. Na osłodę reżyser serwuje w finale spektakularny hołd dla Raya Harryhausena, legendy animacji poklatkowej i jednego ze swoich filmowych idoli. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, przeczytajcie tekst Łukasza Knapa.
Wydanie Blu-ray:
Tym razem Imperial Cinepix bez dwóch zdań stanął na wysokości zadania. Edycja Blu-ray „Osobliwego domu Pani Peregrine” prezentuje się wzorowo i warta jest swojej ceny. Wydanie zawiera dwa dyski: na pierwszym znajdziecie film w 3D, drugi zaś to wersja 2D oraz dodatki. „Osobliwy dom Pani Peregrine” możemy obejrzeć zarówno w wersji oryginalnej (DTS-HD-MA 7.1) z polskimi napisami albo włączyć świetnie zrealizowany dubbing (takie nazwiska jak Kuna, Stelmaszczyk czy Press mówią same za siebie).
Na płycie z wersją 2D znalazły się również materiały dodatkowe (z polskimi napisami), które zapewniają niemal dwie godziny dodatkowej rozrywki. Podstawę stanowią cztery reportaże skupiające się na kilku aspektach produkcji – scenografii, lokacjach, kreacji stworów czy biografii poszczególnych bohaterów (trwający przeszło godzinę segment „The Peculiars”). W każdym znalazły się klipy z planu oraz wywiady m.in. z obsadą, reżyserem, charakteryzatorem, scenografem czy projektantką kostiumów, którzy w zajmujący sposób opowiadają o swojej pracy i wyzwaniach, z jakimi musieli zmierzyć się kręcąc „Osobliwy dom Pani Peregrine”.
W dodatkach pojawia się również Ransom Riggs (u góry na zdjęciu). Autor książkowego pierwowzoru przybliża niezwykłe kulisy powstania swojej powieści oraz dzieli się wrażeniami z pobytu na planie zlokalizowanym nieopodal Antwerpii. Co ciekawe, Riggs początkowo planował wydanie albumu ze starymi fotografiami, które od jakiegoś czasu kompulsywnie kupował na pchlich targach. Z biegiem czasu pojawił się pomysł dopisania do niepokojących zdjęć narracji i tak powstawał jeden z przebojów amerykańskiego rynku księgarskiego 2011 roku, który doczekał się dwóch kontynuacji. Sukces finansowy filmu Burtona ( 296 mln dol przy 110 mln dol budżetu) sugeruje, że kolejne ekranizacje to kwestia czasu.
Oprócz powyższych na płycie znajdziecie takie drobiazgi jak teledysk Florence + The Machine, zwiastuny czy galerię zdjęć.
Parametry techniczne: 1.85:1, 16x9, angielski DTS-HD-MA 7.1, polski DD 5.1 (dubbing)