Pamiętacie Deana Caina jako Supermana? Teraz ma 57 lat i wygląda nieco inaczej
Kiedy w 1993 r. na telewizyjnych ekranach pojawił się przystojny ciemnowłosy Dean Cain wcielający się w Supermana, fanki oszalały. Twarz aktora nagle stała się rozpoznawalna, a nazwisko zyskało na popularności. Od tego czasu minęło 30 lat. Jak teraz wygląda gwiazdor? Wciąż gra?
Pamiętacie Deana Caina jako Supermana? Teraz ma 57 lat i wygląda nieco inaczej
Dean Cain urodził się w 1966 r., a już 10 lat później zadebiutował jako aktor. Czy można się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że matka Deana była aktorką, a ojczym, którego nazwisko nosi, reżyserem? Chłopiec pojawiał się najpierw w produkcjach reżyserowanych przez przybranego tatę, ale wkrótce miał porzucić filmy na rzecz produkcji telewizyjnych. To dzięki serialom stał się naprawdę znany.
Co ciekawe, jako nastolatek Dean chodził do tego samego liceum co Rob Lowe i Sean Penn, a także Charlie Sheen i Emilio Estevez. Szkoła średnia w Santa Monica okazała się wylęgarnią talentów.
Dean występował od dzieciństwa, pojawił się w "Elmerze" czy "Chłopcu z marmuru", ale później zrobił sobie kilka lat przerwy na skończenie studiów. Świetnie grał w futbol amerykański i wiązał z nim nadzieje na przyszłość, jednak jego marzenia o profesjonalnym sporcie zakończyła kontuzja kolana. Cain wrócił więc do zajęcia, które tak dobrze znał.
Wkrótce okazało się, że to był dobry wybór. Dean został Supermanem.
Dean Cain zagrał w "Beverly Hills 90210"
Zanim jednak Dean włożył obcisły czerwono-niebieski kostium superbohatera widzowie mogli go oglądać w serialu "Dzień za dniem", gdzie zagrał w 1990 r. i w "Beverly Hills 90210".
W młodzieżowym hicie pojawił się w 1992 r. Wcielił się w Ricka, który randkował z Brendą.
Dean Cain - "Life Goes On"
Później został Supermanem
12 września 1993 r. amerykańscy widzowie zobaczyli pierwszy odcinek serialu "Lois & Clark: New Adventures of Superman)". W Clarka Kenta i zarazem Supermana wcielił się 27-letni Dean Cain, a jego wybranką została Teri Hetcher jako Lois Lane.
Produkcja, choć niskobudżetowa, okazała się hitem nie tylko w USA. Serial można było oglądać także w Polsce. Cain, do tej pory niezbyt znany, nagle zyskał całe rzesze fanek.
Dean Cain w serialu o Supermanie. To mu nie wystarczyło
Dean grał w serialu do końca, czyli do 1997 r. Powstały cztery sezony tasiemca, w każdym po 22 odcinki. Gdy zakończono produkcję, Cain miał 31 lat. Postanowił znów wrócić do grania w filmach. Pojawił się w "Drużbie" i "Lidze złamanych serc". W 2003 r. zagrał w "Wyścigu z czasem" z Denzelem Washingtonem.
Gdy był po 30., postanowił rozwinąć skrzydła w branży filmowej i telewizyjnej nie tylko jako aktor. Zajął się produkcją, pisał scenariusze.
Jego kariera rozwijała się, sporo zmian zaszło też w życiu prywatnym.
Dean Cain jako Superman
Cain w 2000 r. został tatą, ale rozstał się z Samanthą Torres, matką swojego dziecka. Postanowił, że nie powtórzy błędu ojca, który przed laty go zostawił. Małego Deana wychowywała mama, a później również ojczym. Ojciec nie popisał się, nie utrzymywał kontaktu z dziećmi.
- Mój biologiczny ojciec jest Japończykiem. Nigdy go nie znałem, nigdy go nie spotkałem - opowiadał w wywiadach Dean.
Aktor, choć rozstał się z matką swojego syna, starał się być dla niego prawdziwym tatą. W 2011 r. otrzymał wyłączną opiekę nad chłopcem.
Dean Cain obecnie
Dean ma teraz 57 lat. Od kilku lat działa nie tylko w show-biznesie. Jednocześnie prowadzi show "Masters of Illusion" i jest policyjnym oficerem rezerwy.
- Prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryn. Prawdziwi superbohaterowie noszą mundury, odznaki i stetoskopy. Należą do armii, egzekwują prawo i są w służbie zdrowia – opowiada w wywiadach.
Dean Cain jest bardzo wierzący
Dean jest bardzo religijny, a jego poglądy mogą budzić kontrowersje. Aktor głośno mówi, że popiera działania Donalda Trumpa. Jednocześnie opowiada się za aborcją i związkami homoseksualnymi oraz za brakiem ograniczeń co do posiadania broni.
Im Cain jest starszy, tym więcej mówi o swojej wierze w Boga. - Zawsze wierzyłem, że Bóg istnieje - mówił w jednym z niedawnych wywiadów.
Dean zdradził, że jego rodzina nie chodziła zbyt często do kościoła, raczej pojawiała się tam przy okazji większych świąt, ale on zawsze interesował się kwestiami wiary. Narodziny syna były dla niego prawdziwym cudem i objawieniem. Gwiazdor wychował go w wierze, wysłał nawet do chrześcijańskiego liceum.
- Moja wiara staje się coraz silniejsza, gdy się starzeję - oznajmił Dean.