Piotr Pluciński: Nicolas Cage - Od bohatera do zera

Nicolas Cage
Źródło zdjęć: © AP

Jeśli zastanawialiście się kiedyś, co stało się z przystojnym, utalentowanym aktorem, którego pamiętacie z ról w „Zostawić Las Vegas” czy „Dzikości serca”, mamy dla was odpowiedź – chodzi o pieniądze. A właściwie ich brak, bowiem to piętrzące się długi i wieloletnie życie ponad stan pchnęło Cage’a w kierunku najbardziej prymitywnych, ale jednocześnie najlepiej płatnych fabuł.

Jak do tego doszło? Do końca nie wiadomo. Pewne jest tylko, że w nowe milenium aktor wkroczył z drugą żoną – córką Elvisa, Lisą Marie Presley, kontem pełnym pieniędzy, nominacją do Oscara za „Adaptację” i ambicją zrobienia kariery reżyserskiej. Czas jednak dość szybko zweryfikował te plany, a rok 2002 był ostatnim, który Cage może uznać za naprawdę udany. Dwa lata później był już rozwiedziony, zadłużony, uwikłany w kontrakt na kilka tandetnych blockbusterów, a jego debiut reżyserski, dramat „Sonny”, został doszczętnie zmiażdżony przez krytykę.

Niedługo później w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze doniesienia o kłopotach finansowych Cage’a, jego kolejnych dziwactwach i fanaberiach, a filmografię aktora regularnie wypełniały coraz bardziej tandetne sensacje i thrillery. Nie jest tajemnicą, że aktor od zawsze prowadził hulaszcze życie, ale dopiero zarobiwszy w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych swoje pierwsze miliony dolarów miał naprawdę za co balować. Cage trwonił więc pieniądze, jak opętany – kupował drogie rezydencje i luksusowe samochody, dawał sowite napiwki i gromadził bezużyteczne gadżety.

Nigdzie nie zagrzewał miejsca na dłużej. Przeprowadzał się z Malibu na Bahamy, z zamku w Bawarii do apartamentu nad Atlantykiem. A gdy pieniądze akurat się kończyły – zaciągał kolejne pożyczki, obciążał hipoteki swoich mniej reprezentacyjnych domostw Rekord pobił, biorąc na poczet zabytkowej rezydencji w Bel Air sześć różnych pożyczek na łączną kwotę 18 milionów dolarów. Zbudowany w 1940 roku budynek, niegdysiejszą siedzibę Deana Martina i Toma Jonesa, sprzedał w 2010 roku za 10 milionów dolarów, choć jego wartość rynkowa była co najmniej trzykrotnie większa.

Taki tryb życia szybko doprowadził aktora do wielomilionowych długów w bankach i skarbówce. W 2009 roku Cage obwinił za tę sytuację swojego doradcę finansowego Samuela J. Levina, którego publicznie oskarżył o defraudację i niekorzystne rozporządzenie jego mieniem. Levin nie pozostał mu dłużny – podczas procesu wyjawił, że Cage nie potrafił zarządzać swoimi finansami, a w samym tylko w 2007 roku kupił trzy rezydencje za ok. 33 miliony dolarów, 22 samochody (w tym 9 Rolls Royce’ów), 12 zestawów drogiej biżuterii oraz 47 dzieł sztuki i tzw. przedmiotów egzotycznego pochodzenia, w tym… czaszkę Tarbozaura, za którą zapłacił 276 tysięcy dolarów.

Jak można się było spodziewać, piętrzące się wydatki i zaległości nie pozwalały mu przebierać w propozycjach filmowych. Cage przyjmował więc każdą dobrze płatną rolę, co doprowadziło do występów w tak karykaturalnych filmach, jak „Kult”, „Bangkok Dangerous”, „Zapowiedź”, „Next” czy „Ghost Rider”. Nawet angaż w „World Trade Center” Olivera Stone’a zakończył się srogą żenadą – dość powiedzieć, że w roku 2008 Cage otrzymał zbiorową nominację do Złotej Maliny za aż cztery swoje filmy.

Dzisiaj, u schyłku 2011 roku, jego sytuacja nie wygląda bynajmniej dużo lepiej. Cage wystąpił w drętwym „Polowaniu na czarownice”, kompletnie nieudanej „Anatomii strachu”, sztampowym „Seeking Justice” oraz filmie, który spina wszystkie te dokonania klamrą umowności – „Piekielnej jeździe 3D”, gdzie w jednej ze scen bohater Cage JEDNOCZEŚNIE uprawia seks, pociąga z gwinta whiskey i zabija pięciu facetów.

Czy można powiedzieć to sobie w sposób bardziej bezpośredni? Cage na własne życzenie zdegradował swoją wspaniałą niegdyś karierę do pułapu jarmarcznej autoparodii, w której coraz częściej to on bawi się lepiej, niż my. Nick, chłopie, weź się w garść!

Wybrane dla Ciebie
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"
"To historia grozy". Hollywoodzka gwiazda o filmie Polaka
"To historia grozy". Hollywoodzka gwiazda o filmie Polaka