Po koszmarnym wypadku nie chciał wracać do żywych."Byłem tak wkurzony!"

Podczas rozmowy z Kelly Ripą, Renner wspominał chwile po wypadku na swojej posesji niedaleko Reno w stanie Nevada, kiedy został przygnieciony przez siedmiotonowy ratrak. - To wielka ulga, to wszystko, co mogę powiedzieć. Wspaniałe uczucie być poza swoim ciałem – wyznał aktor w podcaście. - To najbardziej ekscytujący spokój, jaki kiedykolwiek możesz poczuć. Nie widzisz nic poza tym, co jest w twoim umyśle. Jesteś atomami tego, kim jesteś. Twoje DNA. Twój duch jest... to największy zastrzyk adrenaliny. Ale spokój, który się z tym wiąże, jest wspaniały. Jest tak magiczny. I nie chciałem wracać. Pamiętam, że zostałem przywrócony do życia i byłem tak wkurzony!

Renner opowiedział także o chwili, gdy odzyskał przytomność. - Pomyślałem: "O, cholera. Wróciłem". Zobaczyłem swoje nogi i pomyślałem: "Tak, to będzie później boleć". Powiedziałem sobie: "W porządku, oddychaj dalej".

Aktor promuje teraz swoją książkę, którą zatytułował "Mój następny oddech" (wyd. Media Rodzina) na cześć ulgi, jaką przynosiło mu skupienie się na oddychaniu podczas 45-minutowego oczekiwania na pomoc medyczną po wypadku. Renner podkreślił, że teraz chce żyć na własnych warunkach.

- To sprawia, że ja, człowiek, który nie chciał wracać do żywych, naprawdę mogę być tutaj i żyć na swoich warunkach. Jako kapitan własnego statku – wejdź na pokład lub wysiądź, nie obchodzi mnie to – zaznaczył. - Będę żył na własnych warunkach. I dla nikogo innego — jestem bardzo skupiony, biały szum został usunięty. Odrzucam rzeczy, którym wcześniej dawałem wiarę. Inwestuję w miłość i moje relacje. Bo to jest jedyna rzecz, którą ze sobą zabierasz.

Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotele czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: