Skromna ceremonia. Pochowano "polską Brigitte Bardot"
Na Starym Cmentarzu w Łodzi pochowano gwiazdę polskiego kina sprzed lat. Barbara Połomska zmarła 28 lipca.
Barbara Połomska w czasach PRL-u była nazywana "polską Brigitte Bardot". Urodzona w 1934 r. aktorka największą karierę robiła pod koniec lat 50. Ostatni film nakręciła w 2018 r. Odeszła w wieku 87 lat. Informację o jej śmierci podał Teatr Powszechny w Łodzi, z którym aktorka była związana przez 64 lata. "Przed chwilą otrzymałam wiadomość, że odeszła Basia Połomska - wybitna postać polskiego filmu i teatru. To niewiarygodne. Była jednym z filarów i symboli Teatru Powszechnego w Łodzi, z którym była związana przez 64 lata. Była zawsze obecna w moim życiu i dorastaniu" - czytamy na profilu facebookowym instytucji.
2 sierpnia na tym samym koncie pojawiły się zdjęcia z pogrzebu Połomskiej i informacje o ceremonii. Podczas uroczystości odczytano list pożegnalny stworzony przez Ewę Pilawską, dyrektorkę Teatru Powszechnego w Łodzi, i resztę zespołu. Jego treść znajdziecie poniżej.
Połomska zmarła, gdy w teatrze trwała przerwa wakacyjna, ale współpracownicy o niej nie zapomnieli. Na miejscu pochówku aktorki jej koledzy z pracy umieścili 64 znicze - po jednym za każdy rok jej działalności w Teatrze Powszechnym.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Oni odeszli w 2021
"Basiu,
bardzo Cię przepraszam, że nie ma mnie dziś z Tobą. Jestem z Tobą duchowo, ale nie mogę być obecna fizycznie - podobnie jak wielu Kolegów z naszego – Twojego Teatru. Wszyscy łączymy się z Tobą sercem i żegnamy duchowo. Dziś jest nasza delegacja.
Zawsze byłaś skromną osobą. Odeszłaś cicho, w czasie przerwy urlopowej w Teatrze – jakbyś nie chciała robić kłopotu, zamieszania… Jakbyś nie chciała skupiać na sobie przesadnej uwagi.
Kto ma taką możliwość, jest dzisiaj z Tobą. Ja jestem umówiona z Kolegami z Zespołu, którzy są daleko, że odwiedzimy Cię wszyscy razem, gdy tylko będzie to możliwe. Jesteś w naszych sercach i zawsze tak będzie. 64 znicze odpowiadające ilości Twoich lat w Teatrze Powszechnym i kwiaty są symbolem naszej miłości, przyjaźni, szacunku, podziękowania. Bardzo za Tobą tęsknimy.
Wspominamy Twoje role, oglądamy ponownie filmy, w których zagrałaś... Począwszy od wyprodukowanej w Łodzi, obsypanej nagrodami na świecie „Eroiki” w reżyserii Andrzeja Munka, gdzie wystąpiłaś w wieku zaledwie 23 lat. Ten film, uznawany za jedno z arcydzieł polskiego filmu, miał premierę w 1957 roku. Dokładnie w tym roku związałaś się też z Teatrem Powszechnym w Łodzi, który stał się Twoim miejscem na ziemi. Debiutem w „Pigmalionie” George’a Bernarda Shawa rozpoczęłaś swoją piękną, aktorską drogę na deskach teatralnych. Stałaś się legendą polskiego teatru i światowej kinematografii.
Widzowie Teatru Powszechnego, w którym stworzyłaś kilkadziesiąt ról, uwielbiali Cię. Byłaś gwiazdą dużego ekranu. Krytycy nazywali Cię „polską Brigitte Bardot”. Współpracowałaś z najwybitniejszymi reżyserami i aktorami, byłaś pierwszą polską aktorką, która zagrała w zagranicznej produkcji, podróżowałaś po świecie w czasie, gdy było to dla większości nieosiągalne. Mimo to, zawsze miałaś w sobie wielką skromność i niepewność – cechy, które charakteryzują tylko najwybitniejszych artystów. Kierowałaś się w życiu wartościami i pryncypiami, byłaś uczciwa, lojalna. Nigdy nie stawałaś po stronie silniejszych, ale zawsze po stronie tych, którzy podążali za prawdą i uczciwością. W swojej ostatniej roli teatralnej, w „Branczu” Juliusza Machulskiego, z niezwykłą mądrością i czułością pokazałaś, co znaczą najważniejsze pojęcia: miłość, empatia, bezinteresownosć…
Basiu, we wrześniu, w związku z COVID-owym opóźnieniem, wręczone zostaną odznaczenia przyznane w roku jubileuszu 75-lecia Teatru Powszechnego w Łodzi. Pozwolisz, że Twoją Złotą Glorię Artis przekażemy na ręce Twojej wnuczki Jagody i ukochanego syna Marcina".