Nadciąga zima. Pierwszy zwiastun sequela "Pogromoców duchów"

Seria "Ghostbusters" narodziła się w 1984 r. Wtedy Nowemu Jorkowi zagładą groził sumeryjski bóg Gozer, a przy bezczynności policji i wojska mogło go powstrzymać tylko trio dzielnych naukowców. Kolejne części powstawały w 1989 r., 2016 r i 2021 r.

"Dziedzictwo", ostatni sequel, oddawał pierwszy plan nastoletnim wnukom jednego ze starych bohaterów, Egona Spenglera, i ich przyjaciołom. Akcja została przeniesiona na prowincję do dalekiej Oklahomy. W najnowszym filmie "Ghostbusters: Frozen Empire", rodzina wraca do Nowego Jorku.

Tym razem miastu grozi nowa epoka lodowcowa. Wszystko z powodu odkrycia przez badaczy starożytnego artefaktu, który uwalnia złe moce. Żeby je pokonać dwa pokolenia pogromców duchów będą musiały zjednoczyć siły.

We "Frozen Empire" powrócą Mckenna Grace, Finn Wolfhard, Logan Kim, Celeste O'Connor, a także weterani Bill Murray i Dan Aykroyd. Reżyserował, znany ze "Strasznego domu" i "Poltergeista", Gil Kenan, zagorzały fan "Ghostbusters" od dzieciństwa.

"Chciałbym tylko móc cofnąć się do 1984 r. i powiedzieć dzieciakowi w szóstym rzędzie w Mann Valley West, że pewnego dnia zrobi 'Pogromców duchów'" - cieszył się, kiedy wybór padł na niego.

Premiera "Ghostbusters: Frozen Empire" przewidziana jest na 29 marca 2024 r.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.