Krzyczał przy wszystkich. "Znowu się nażarłaś, znowu tłusta się robisz"
Jest bez wątpienia jedną z najbardziej niezwykłych postaci w polskim kinie. Zagrała tylko jedną dużą rolę, ale za to w produkcji, którą do dziś zachwycają się filmowcy na całym świecie. Jolanta Umecka, bohaterka "Noża w wodzie" w marcu skończy 87 lat.
Jolanta Umecka urodziła się 17 marca 1937 roku w Warszawie. Nie marzyła o aktorskiej karierze. Gdy spotkała Romana Polańskiego, była 23-letnią studentką Państwowej Wyższej Akademii Muzycznej. Reżyser szukał wówczas odtwórczyni głównej roli do swojego pełnometrażowego debiutu.
"Dziewczyna, której szukałem, musiała wyglądać dosyć pospolicie w ubraniu. Natomiast w w bikini powinna była zadziwiać zmysłowością. Jolanta Umecka zdawała się odpowiadać obu kryteriom. Po zdjęciach próbnych powierzyłem jej rolę" - napisał w autobiografii "Roman by Polański".
"Basenowe odkrycie"
Polański wypatrzył Jolantę Umecką na basenie "Legii". Ujrzał ją w stroju kąpielowym skaczącą do wody. Założył wówczas, że młoda kobieta potrafi pływać, co miało duże znaczenie, ponieważ akcja "Noża w wodzie" miała się rozgrywać na jachcie, w posezonowym pejzażu mazurskich jezior. Jak się później okazało, założenie było mylne.
Umecka nie tylko nie potrafiła pływać, ale na otwartej przestrzeni źle się czuła w wodzie. Problemów z niezawodową aktorką Polański miał znacznie więcej. Po latach w autobiografii pogardliwie określał Umecką jako swoje "basenowe odkrycie". Narzekał, że podczas realizacji filmu nie radziła sobie z zapamiętaniem kwestii, realizacją najprostszych poleceń oraz że miała fatalną dykcję (ostatecznie w filmie jest dubbingowana przez aktorkę Annę Ciepielewską).
"Przeobrażała się w pucołowatą babę"
Umecka stres związany z pracą przy filmie, zaczęła odreagowywać spożywaniem coraz większej ilości jedzenia, co w zastraszająco szybkim tempie zaczęło być widoczne. W ostatnich scenach aktorka nie mieściła się już w swoim kostiumie, przez co musiała grać w swetrze.
"Seksowna dziewczyna z pierwszych ujęć przeobrażała się w pucołowatą babę. Za wszelką cenę chcieliśmy temu zapobiec. Wyciągaliśmy ją na długie biegi (...). Przykazaliśmy kucharzowi, żeby dawał jej jak najmniejsze porcje i żadnych dokładek. Ale efektów nie było widać. (...) W tej sytuacji pomyślałem, że może seks zastąpi jej rozkosze podniebienia. Omawialiśmy tę kwestię, ale dziwnie nie było chętnych, by poświęcić się dla sprawy – napisał w pozbawianych wrażliwości wspomnieniach reżyser nominowanego do Oscara "Noża w wodzie".
Wulgarne zachowanie reżysera
"Polański zachowywał się strasznie wulgarnie. Miał taką lekką skórzaną kurteczkę - na tamte czasy to było coś. Jak się złościł, to rzucał tę kurtkę na ziemię. Wszyscy wtedy siedzieli cichutko, nikt nie pyskował do niego, a on wrzeszczał, szczególnie na Umecką. I strasznie dbał o jej linię: 'Znowu się nażarłaś, znowu tłusta się robisz!'. A ona nic, buzia w kubeł" - opowiadał Aleksander Wojczys w książce Andrzeja Klima "Tak się kręciła. Na planie 10 kultowych filmów PRL".
Po zakończeniu studiów Jolanta Umecka zadeklarowała kontynuowanie swej kariery w wyuczonym zawodzie muzykologa (w międzyczasie zagrała jeszcze kilka małych ról w takich filmach, jak "Czerwone berety", "Echo" czy w czechosłowackiej produkcji "Panna czarodziejka"). Została nauczycielką wychowania muzycznego w warszawskich szkołach. Mimo ogromnych problemów podczas realizacji "Noża w wodzie" pozostawiła po sobie jedną z najważniejszych kobiecych kreacji w historii polskiej kinematografii.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.