„Powidoki”: Bronisława Zamachowska przyćmiła Bogusława Lindę

„Powidoki”: Bronisława Zamachowska przyćmiła Bogusława Lindę
Źródło zdjęć: © AKPA

16.01.2017 | aktual.: 16.01.2017 14:51

"Powidoki", ostatni film zmarłego niedawno Andrzeja Wajdy, trafiły właśnie do kin. Główną rolę powierzono Bogusławowi Lindzie, ale niekwestionowaną gwiazdą okazał się nie on, a nastoletnia Bronisława Zamachowska, którą krytyka okrzyknęła mianem jednej z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia.

Dziewczynka swoją pracę na planie traktuje jednak na razie wyłącznie jako przygodę.

- Trudno powiedzieć, czy połknęłam bakcyla. Kiedy grałam w filmie, było to trudno pogodzić ze szkołą. Jeszcze nie jestem pewna, czy chcę być aktorką - mówiła w programie „Dzień Dobry TVN”.

Czy zobaczymy ją jeszcze na ekranie? Raczej nie ma co do tego wątpliwości. Bogusław Linda jest przekonany, że obserwujemy właśnie narodziny gwiazdy.

1 / 4

„Bronka nie jest grzeczna”

Obraz
© AKPA

Oczywiście największym fanem młodej aktorki jest ojciec, Zbigniew Zamachowski.

- Wzruszyła mnie po wielokroć. Bronia jest fantastyczna w tym, co tam zrobiła. Jestem dla niej pełen podziwu* – opowiadał w „Fakcie” o swoich odczuciach po premierze. *- Bronka dała z siebie wszystko.

Ale nie on jeden zachwyca się talentem dziewczyny. W programie "Dzień Dobry TVN" Linda rozpływał się nad swoją ekranową córką i twierdził, że młoda Zamachowska ma ogromny potencjał.

– Bronka jest po prostu fantastyczna. Ma coś w oczach takiego, że rozumiem Andrzeja dlaczego akurat ją wziął, a nie jakąś inną grzeczną dziewczynkę - mówił. - Bronka nie jest grzeczna. Jest fajną laską, która potrafi coś zagrać.

2 / 4

Ulubienica Wajdy

Obraz
© AKPA

Chociaż Zamachowska twierdzi, że nie wie jeszcze, czy faktycznie chce zostać aktorką, Andrzej Wajda był ponoć przekonany, że pisana jest jej właśnie przyszłość przed kamerami. Reżyser miał w planach nakręcenie kolejnego filmu i nie wyobrażał sobie obsady bez zdolnej nastolatki.

– Wspaniała. To jest nowa jakość w polskim kinie - wtórowała mu Magda Mołek.

3 / 4

Bolesna doświadczenia

Obraz
© AKPA

Mama Zamachowskiej, Aleksandra Justa (na zdjęciu), początkowo podobno nie chciała, aby Bronisława trafiła przed kamery. Bała się, że zawali szkołę, ale oczywiście nie odmówiła córce wsparcia. Dodawała również, że dziewczynka wypadła przed kamerami tak dobrze, ponieważ, tak jak i grana przez nią bohaterka, ma za sobą wiele bolesnych przeżyć.

- Uczciwie muszę przyznać, że gdyby w naszej rodzinie nie przydarzył się rozwód, Bronka by dużo mniej wiedziała – cytuje słowa Justy „Na Żywo”. - Myślę, że z naszej sytuacji, ze swojej, z nagle rozbitego domu, wyniosła pewną wiedzę, emocje, które pozwoliły jej tak dobrze utożsamić się ze swoją postacią.

4 / 4

Rodzinne zawirowania

Obraz
© AKPA

Faktycznie, sytuacja rodzinna młodej aktorki nie była łatwa. Musiała obserwować, jak media pastwią się nad jej rodziną, wywlekają na światło dzienne brudy i sekreciki, opisują ze szczegółami bolesne rozstanie jej rodziców.

Rozwód Aleksandry Justy i Zbigniewa Zamachowskiego był jednym z najgłośniejszych w branży artystycznej. Wcześniej uchodzili za małżeństwo idealne, które jest w stanie przetrwać każdy kryzys. Jak się okazało, nic bardziej mylnego. Aktora krytykowano, że porzucił rodzinę dla innej kobiety, koleżanki z pracy, Moniki Richardson (na zdjęciu).Zdradzonej i porzuconej żonie szczerze współczuto.

Dla Justy był to trudny czas. Wpadła w depresję, przestała o siebie dbać. Ale załamanie nie trwało długo. Wreszcie zaczęła walczyć ze słabością, szukać pozytywów w tej sytuacji. Dzięki wsparciu dzieci i przyjaciół zrozumiała, że na rozwodzie życie się nie kończy - dziś wróciła do formy i podobno znów odzyskała spokój ducha.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)