Powrót ostatniego Jedi. Recenzja filmu "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" na Blu-Ray
Jeżeli widzieliście "Ostatniego Jedi" w kinie, to seans edycji Blu-Ray koniecznie zacznijcie od płyty z dodatkami. Bogactwo materiałów robi wrażenie i odpowiada na wiele nurtujących fanów pytań.
Po konserwatywnym i pod wieloma względami niezbyt zaskakującym "Przebudzeniu Mocy", Rian Johnson zasiadający w fotelu reżysera ósmego epizodu postanowił bardzo zaryzykować. Jego wizja "Gwiezdnych wojen" w "Ostatnim Jedi" podzieliła fanów na dwa skrajne obozy. Film zebrał w większości świetne noty, jednak nie da się ukryć, że pewne pomysły i rozwiązania wzbudziły ogromne poruszenie i pozostają tematem dyskusji do dziś.
Nie dziwi więc fakt, że premiera "Ostatniego Jedi" na Blu-Ray i DVD była bardzo wyczekiwana. Sam nie jestem fanem ósmego epizodu, jednak obietnica zobaczenia materiałów zakulisowych i wysłuchania Riana Johnsona, tłumaczącego swoje motywacje przy podejmowaniu niektórych decyzji, była dla mnie bardzo kusząca. Sięgając po dwupłytowe wydanie Blu-Ray byłem bardzo usatysfakcjonowany.
Na płycie z samymi dodatkami (wszystkie z opcjonalnymi polskimi napisami, brak lektora) znalazł się przede wszystkim obszerny dokument o tworzeniu "Ostatniego Jedi". Ponad 95 min. nagranie ogląda się z wielką przyjemnością, gdyż nie jest to typowy dla niektórych wydań making of, gdzie gadające głowy występują na przemian ze scenami, w których przypadkowy kamerzysta zabiera nas za kulisy danej sceny. W "Reżyserze i Jedi", bo tak brzmi tytuł dokumentu, można prześledzić niemalże krok po kroku proces powstawania filmu. Od wczesnego planowania, przez casting, wybór plenerów, budowę scenografii itd. Tytuł filmu nie jest przypadkowy, bo w centrum wydarzeń znajduje się właśnie Rian Johnson, scenarzysta i reżyser "Ostatniego Jedi". Nie jest to przy tym laurka dla filmowca, gdyż w dokumencie można usłyszeć wypowiedzi aktorów i współpracowników, którym daleko do PR-owego słodzenia. Mark Hamill mówi wprost, że nie podobała mu się wizja Luke'a, zaś jeden z filmowców zasugerował, że Rian Johnson przypomina chichoczącego, małego rudzielca.
"Reżyser i Jedi" to największe dobro na płycie z dodatkami, ale nie jedyne. W 10-minutowy nagraniu "Równowaga Mocy" Johnson opowiada, czym właściwie jest Moc i dlaczego postanowił wprowadzić rewolucję w świecie Jedi. Sporo tu ciekawych myśli, z którymi oczywiście część fanów będzie polemizować.
Oprócz tego mamy kulisy tworzenia niektórych scen (ok. 33 min.), w których zaglądamy za kulisy najbardziej spektakularnych i niesamowitych ujęć. Gdzie znajdowała się pustelnia Luke'a? Ilu statystów brało udział w kręceniu sceny w kasynie? Czy krowa morska była wytworem grafików komputerowych? Jak długo Adam Driver i Daisy Ridley trenowali do sceny w sali tronowej? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznajemy właśnie w tych nagraniach.
Świetnym dodatkiem jest również możliwość zobaczenia Andy'ego Serkisa, który wcielał się w rolę Snoke'a. 6-minutowe nagranie z jego udziałem to nic innego jak pamiętna scena przybycia Rey do sali tronowej, tyle tylko zamiast cyfrowo wykreowanego antagonisty widzimy aktora w specjalnym kostiumie, oblepionego wskaźnikami i z kamerą na głowie. Filmik pokazuje, ile Serkisa jest właściwie w tej postaci, oraz jak wiele niuansów i elementów mimiki wykorzystano do stworzenia przywódcy Najwyższego Porządku.
Na zakończenie warto obejrzeć sceny niewykorzystane (24 min.) z opcjonalnym komentarzem Rian Johnsona. Szczerze polecam, gdyż reżyser ciekawie tłumaczy, dlaczego dana scena nie znalazła się w końcowej wersji, albo czemu niektóre sekwencje musiały być drastycznie skrócone.
Ocena wydania 2x Blu-Ray: 9/10
Dane techniczne:
Film: obraz 2.39:1 (panoramiczny) 1080p HD. Dźwięk Dolby Digital 5.1 (polski dubbing), DTS HD High Resolution 7.1 (angielski), Dolby Digital Plus 7.1 (niemiecki). Napisy polskie, angielskie (dla niesłyszących) i niemieckie.
Materiały dodatkowe: obraz 1080p HD. Dźwięk Dolby Digital 2.0 angielski. Napisy w języku polskim.