''Prawo Bronxu'': Lillo Brancato wyszedł na wolność

''Prawo Bronxu'': Lillo Brancato wyszedł na wolność
Źródło zdjęć: © AP

W grudniu 2005 roku 29-letni wówczas Brancato (mający już na koncie zatargi z prawem) i jego starszy o prawie 20 lat przyjaciel Steven Armento zaplanowali włamanie. Jednak ich misterna intryga szybko wymknęła się spod kontroli, doprowadzając do prawdziwej tragedii.

Lillo Brancato, aktor znany m.in. z filmu „Prawo Bronxu” czy z serialu „Rodzina Soprano”, w którym wcielił się w Matta Bevilacqua, kilka lat temu chyba trochę za bardzo wczuł się w rolę i miał poważne problemy z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości…

W grudniu 2005 roku 29-letni wówczas Brancato (mający już na koncie zatargi z prawem)* i jego starszy o prawie 20 lat przyjaciel Steven Armento zaplanowali włamanie.Jednak ich misterna intryga szybko wymknęła się spod kontroli, doprowadzając *do prawdziwej tragedii. ** Aktor, po procesie, który wstrząsnął opinią publiczną, trafił do więzienia. Teraz, po kilku latach spędzonych za kratami, wreszcie wyszedł na wolność. Przypominamy kulisy tamtej sprawy sprzed lat.


1 / 5

Nieudane włamanie

Obraz
© Tribeca Productions

Pod koniec 2005 roku media doniosły, że Lillo Brancato Jr. trafił do szpitala w ciężkim stanie. Szybko wyszło na jaw, że aktor został ranny w trakcie włamania i nie był bynajmniej ofiarą.

29-latek, zmagający się z uzależnieniem od narkotyków, zakradł się do domu, gdzie, jak sądził, uda mu się znaleźć niedozwolone substancje.

Plan się nie powiódł, gdyż Brancato i jego towarzysz zrobili zbyt dużo hałasu i ściągnęli na siebie uwagę mieszkającego w pobliżu policjanta, Daniela Enchautegui.

2 / 5

Tragiczna strzelanina

Obraz
© Facebook Lillo Brancato

Przyłapani na gorącym uczynku włamywacze nie zamierzali jednak poddać się bez walki. Wywiązała się strzelanina, w której obaj napastnicy zostali ranni, ale udało im się też postrzelić policjanta.

Funkcjonariusz, trafiony w klatkę piersiową, zmarł w wyniku odniesionej rany, a Brancato i Armento, w stanie krytycznym, zostali odwiezieni do szpitala.

Natychmiast postawiono im zarzuty – mieli odpowiedzieć za włamanie i morderstwo.

3 / 5

Proces, który wywołał oburzenie

Obraz
© mat. dystrybutora

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że broń należała do Armento, to on również oddał strzał w stronę funkcjonariusza.

Brancato zapewniał, że nie miał pojęcia, iż jego kolega wziął ze sobą pistolet.

Ostatecznie aktor nie poniósł odpowiedzialności za śmierć policjanta, skazano go jedynie na 10 lat za współudział we włamaniu.

4 / 5

Skandalicznie niski wyrok

Obraz
© Facebook Lillo Brancato

Winą za zabójstwo obarczono wyłącznie Armento, który otrzymał wyrok dożywotniego więzienia.

Ta sprawa poruszyła opinię publiczną, oburzoną tak łagodnym potraktowaniem aktora, który, jak twierdzono, zasługiwał na znacznie surowszą karę.

5 / 5

''Tym razem cię nie zawiodę''

Obraz
© AP

W styczniu Brancato został warunkowo zwolniony z więzienia, po odsiedzeniu ośmiu lat z zasądzonych dziesięciu.

Aktor wciąż znajduje się pod opieką kuratora. Wyznaczono mu również dozór policyjny i będzie musiał regularnie poddawać się testom na obecność narkotyków.

Czy Brancato faktycznie zrozumiał swój błąd? Na jego Twitterze pojawił się wpis:

„Wreszcie jestem w domu! Boże, dziękuję Ci za drugą szansę. Tym razem Cię nie zawiodę”. (sm/gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)