Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Omal nie został księdzem, później – prawnikiem. Ostatecznie pasja do grania i występów przed kamerą zwyciężyła. Zasłynął z występów w teatrze i na ekranie, sprawdził się też w roli prezentera telewizyjnego. Jego głosem przemawiał Kowalski z "Pingwinów z Madagaskaru" czy Edek ze "Sposobu na rekina". 13 września Jacek Lenartowicz świętuje 65. urodziny.
Jacek Lenartowicz to jeden z ulubieńców polskich widzów. Role w serialach "M jak miłość", "Plebania" czy "Samo życie" przyniosły mu rozpoznawalność, na wielkim ekranie jego specjalnością stały się zaś czarne charaktery. W teatrze z chęcią sięga natomiast po repertuar komediowy, dowodząc dystansu do własnej osoby. Ma też na koncie legendarne angaże dubbingowe m.in. do "Happy Feet: Tupot małych stóp" czy "Shreka 3".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najgorętsze premiery filmowe nadchodzących tygodni
W pewnym momencie wszechstronny aktor przerwał karierę. Wraz z pierwszą żoną starał się ułożyć życie od nowa na emigracji. Mimo przeprowadzki wynikającej z nalegania ukochanej, małżeństwo i tak nie przetrwało próby czasu. Szczęśliwie, w kwestii miłości los z czasem się do niego uśmiechnął. Drugie małżeństwo zapewniło mu rodzinne szczęście oraz stabilizację. Z okazji urodzin artysty przypominamy jego burzliwe kulisy sławy.
Najpierw chciał zostać księdzem, później studiował prawo
Jacek Lenartowicz przyszedł na świat 13 września 1960 roku w Puławach, ale większość dzieciństwa spędził w Nałęczowie. Jako mały chłopak chciał zostać księdzem. Był ministrantem w nałęczowskiej parafii św. Jana Chrzciciela. Po ukończeniu szkoły postanowił jednak związać przyszłość z wymiarem sprawiedliwości. Ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji UMCS w Lublinie i dostał się na aplikację sędziowską, którą porzucił po roku. Jego marzenia obrały bowiem bardziej artystyczne tory.
Świat kina fascynował Jacka od najmłodszych lat. W wywiadach wspominał, że pozostawał pod wielkim wpływem kultowego serialu "Czterej pancerni i pies". Chciał spróbować własnych sił w aktorstwie. W 1987 roku Jacek Lenartowicz ukończył studium aktorskie przy Państwowym Teatrze Żydowskim Szymona Szurmieja w Warszawie i okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Tuż po zakończeniu nauki stale związał się ze sceną, dowodząc różnorodnych talentów. Sprawdzał się zarówno w musicalach, tonacji komediowej, jak i klasyce literatury, jak "Zemsta" czy "Ania z Zielonego Wzgórza". Jego charyzma ujmowała też w kreacji słynnego uwodziciela przy okazji adaptacji legendarnego "Don Juana" Moliera.
Na wielkim ekranie filmowcy często obsadzali go w mrocznych rolach za sprawą wyrazistej aparycji. Debiutował w "Zmowie" (1988) Janusza Petelskiego. Do słynnych filmów Lenartowicza należą "Panna z mokrą głową" (1994), "Sezon na leszcza" (2000), "Chrzciny" (2022) i obsypany nagrodami m.in. na festiwalu Berlinale "Edi" (2002).
Aktor zyskał ponadto sympatię polskich telewidzów w serialach "M jak miłość", "Złotopolscy", "Kryminalni" czy "Czas honoru". W telewizji zyskiwał też doświadczenie prezentera m.in. jako współprowadzący teleturniej TVN "Gorączka złota" u boku Krzysztofa Ibisza. Wielu miłośników jego dorobku jako życiową rolę wskazuje jednak dubbingowe wcielenie Kowalskiego z "Pingwinów z Madagaskaru".
Pierwsze małżeństwo Lenartowicza zakończyła "trauma"
Choć w karierze Jacka Lenartowicza nigdy nie brakowało ambitnych wyzwań, w życiu prywatnym doświadczył trudnych chwil. W 1993 roku poślubił Jolantę Juszkiewicz, z którą łączył go aktorski fach. Aktorka pragnęła wyjechać z Polski w poszukiwaniu nowych artystycznych możliwości. "Żeby mieć już święty spokój, powiedziałem, że ok, złóżmy papiery do Australii. Myślałem, że niemożliwe, żeby dwójka aktorów dostała wizę do Australii. A jednak dali" – wspominał Lenartowicz.
Na emigracji artyści wiedli odmienne niż dotychczas życie. Angaży było niewiele, Jacek dorabiał zatem jako pomocnik malarza, prowadził też własną restaurację. Małżeństwo wychowywało syna Eryka i każdy dodatkowy grosz był na wagę złota. Tak mijały kolejne lata. W 1997 roku Jolanta Juszkiewicz założyła w Sydney jednoosobowy Teatr Kropka, który aktualnie działa w Warszawie.
Niestety, w 1999 roku drogi pary się rozeszły. Rozwód miał zafundować Jackowi prawdziwą traumę. Po wielu latach wrócił do ojczyzny, ale jego kontakt z ukochanym synem na długi czas pozostał utrudniony. W rozmowie z serwisem Pomponik opowiadał: "Przeżyłem najtrudniejsze momenty mojego życia. Rozpadło mi się małżeństwo. Nie wiedziałem, co robić. Zostać, by być blisko dziecka, czy wracać do Polski. W końcu zdecydowałem się na drugie rozwiązanie".
Z czasem jego relacje z Erykiem uległy zacieśnieniu. W wieku nastoletnim chłopak regularnie odwiedzał ojca w Polsce, poznając korzenie. Spodobało mu się na tyle, że ukończył polskie gimnazjum. Później studiował w Gdyńskiej Szkole Filmowej, a w Sydney skończył reżyserię. Miłość do kina odziedziczył po zdolnych rodzicach. Poza reżyserią Eryk zajmuje się również aktorstwem. Mogliśmy go oglądać m.in. w serialu "Dom pod Dwoma Orłami".
Happy end
Jacek Lenartowicz przez długi czas nie mógł ułożyć sobie życia po rozwodzie. Rodzinne perypetie były dla niego ogromnym ciosem. "Nie wierzyłem, że mogę ułożyć sobie życie od nowa. Byłem wypalony" – opowiadał o gorzkich chwilach.
Miłość przyszła niespodziewanie. Z drugą żoną Katarzyną poznali się, gdy prowadził w warszawskim Teatrze Wielkim restaurację Bistro de Paris. Katarzyna studiowała wówczas prawo na UW. W restauracji miała pomagać przy imprezach okolicznościowych. Aktor zakochał się od pierwszego wejrzenia. Uczucie okazało się tym na całe życie. Małżeństwo jest nierozłączne i wychowuje trójkę potomków: Aleksandra (ur. 2004), Ninę (ur. 2007) oraz Lenę (ur. 2015).
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: