We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"

Paul Walker podbił serca widzów hollywoodzkim hitem "Szybcy i wściekli", gdzie w duecie z Vinem Dieselem wykreował agenta FBI rozpracowującego gang organizujący wyścigi samochodowe. Na ekranie zwykle wcielał się we wrażliwego twardziela, choć z równym powodzeniem tworzył także role komediowe.

Początki jego kariery wiążą się z modelingiem. Paul od najmłodszych lat występował w reklamach, jako nastolatek pojawiał się też w licznych serialach (np. "Autostrada do nieba"). Pozował dla "Vanity Fair", "GQ" i "Cosmopolitan", a magazyn "People" okrzyknął go z czasem jednym z najprzystojniejszych mężczyzn na świecie. Dryg do pracy przed aparatem odziedziczył po matce, która pracowała jako modelka. Sportowe zainteresowania ojca pozwoliły mu natomiast rozwijać sprawność fizyczną od wczesnego etapu.

Nie każdy wie, że Paul w międzyczasie pielęgnował niezwykłą oceanograficzną pasję i studiował biologię morską. Jego fascynacja głębinami zaowocowała ponadto uprawianiem surfingu. Wizerunek Paula Walkera miał zresztą w sobie element niezależności i uroku surfera. Pierwsze angaże dowodziły takiego wyobrażenia o aktorze – grywał miłośników sportów na fali, szkolnych przystojniaków czy członków drużyny futbolowej.

Przełomem okazała się pierwsza odsłona serii "Szybcy i wściekli" z 2001 roku. Dzięki roli Briana O’Connera Paul stał się jednym z największych gwiazdorów na hollywoodzkim firmamencie. Publiczność pokochała jego ekranową współpracę z Vinem Dieselem – w 2002 roku charyzmatyczni aktorzy odebrali nagrodę MTV w kategorii najlepszego duetu.

Klimaty gangsterskich porachunków, pościgów i kryminalnych intryg na dobre wpisały się w jego emploi. Paul zagrał m.in. w "Potędze strachu" (2006) i "Podwójnej tożsamości" (2007), której był również współproducentem. Jako twarz współczesnej Fabryki Snów wystąpił też w teledysku Ludacrisa "Act a Fool", co tylko dowodziło skali jego popularności.

Paul Walker nigdy nie zatracił siebie pod wpływem nagłej popularności. Dla bliskich oraz fanów pozostawał normalnym, sympatycznym chłopakiem, do którego uśmiechnął się los. Mimo kasowych hitów na koncie jego życiową rolą było ojcostwo. W 1999 roku powitał na świecie córkę Meadow ze związku z Rebeccą McBrain. W wywiadach podkreślał, że córka jest dla niego najważniejsza i tworzy z nią relację opartą na wzajemnej przyjaźni.

W 2010 roku Paul Walker dowiódł swego wielkiego serca. Założył organizację Reach Out Worldwide, która prowadzi działania pomocowe w obliczu klęsk żywiołowych. Bodźcem skłaniającym aktora do utworzenia fundacji było trzęsienie ziemi w Haiti. Tuż po katastrofie Walker zorganizował zespół ratunkowy wspierający lokalne działania władz. Organizacja skupia w sobie wolontariuszy: lekarzy, pielęgniarki, strażaków czy pracowników budowlanych, którzy zasilają personel pomocowy w różnych stronach świata po kataklizmach.

Paul Walker był ponadto znany jako wielki obrońca praw zwierząt. Na czerwonym dywanie pozował z czworonogami i wspierał finansowo akcje charytatywne na rzecz innych gatunków. Angażował się też w promocję fundacji ratujących zagrożone wyginięciem rekiny.

30 listopada 2013 roku Paul Walker uczestniczył w akcji charytatywnej na rzecz własnej fundacji. Zbiórka miała pomóc ofiarom tajfunu Haiyan. Na aukcję trafiło m.in. Porsche Carrera GT. Nie było tajemnicą, że aktor był sympatykiem szybkiej jazdy również poza ekranem. Kolekcjonował samochody, a przy pewnej okazji wyznał: "Jeśli pewnego dnia prędkość mnie zabije, nie płaczcie, ponieważ ja będę się uśmiechał". Niestety, tragiczny wypadek pogrążył miłośników kina w żałobie.

W czasie zbiórki Paul Walker wraz ze swoim doradcą finansowym Rogerem Rodasem postanowili udać się na krótką przejażdżkę wspomnianym modelem sportowego auta. Za kierownicą usiadł Roger. Na skutek zawrotnej prędkości, auto straciło przyczepność po najechaniu na markery najezdniowe, a kierowca nie zapanował nad kierownicą. Pojazd uderzył w latarnię oraz drzewo. Następnie stanął w płomieniach. Dwójka pasażerów zginęła na miejscu. Paul Walker miał zaledwie 40 lat.

Nagła śmierć gwiazdora mającego całą karierę przed sobą wstrząsnęła światem. Bliscy aktora nie potrafili pogodzić się z tą tragedią. Tuż po śmierci Paula Walkera jego rodzina wytoczyła sprawę przeciwko firmie Porsche, obwiniając markę o nieodpowiednie środki zabezpieczające, które miały doprowadzić do wypadku. Ostatecznie sąd uniewinnił firmę.

W chwili śmierci Paul Walker był w trakcie prac nad siódmą częścią "Szybkich i wściekłych". Twórcy połączyli dotychczasowe nagrania aktora z dublami jego brata oraz technikami komputerowymi, by dokończyć jego kreację. Dzięki temu postać Briana O’Connera wyglądała dokładnie jak Paul.

Upływ dwunastu lat od śmierci Paula Walkera nie osłabił powszechnego żalu po jego niespodziewanej stracie. Dla wielu z nas aktor pozostaje wzorem humanitaryzmu. Założona przez niego fundacja kontynuuje misję pomocy innym. Po śmierci Paula funkcję dyrektora ROWW przejął jego brat Cody Walker.

Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: