Program TV na piątek: "Wołyń", "Zielona mila", "Ciało za milion", "Pachnidło" [14-07-2017]

"Pachnidło: Historia mordercy"

Wieść gminna niesie, że ekranizacje książek rzadko kiedy dorównują pierwowzorowi. Thriller "Pachnidło. Historia mordercy", bazujący na powieści Patricka Süskinda jest jednak chlubnym wyjątkiem i jedną z najlepszych adaptacji wszech czasów. Bohaterem jest seryjny morderca o genialnym węchu. Zajmując się tworzeniem perfum, chce stworzyć idealny zapach, wydestylowany z ciała człowieka. W tym celu morduje młode dziewice. "Pachnidło" to świetne, a zarazem wzbudzające kontrowersje kino z bardzo odważnymi i wymownymi scenami. Obok tego filmu nie można przejść obojętnym.

"Ciało za milion"

Paul Barnell (Robin Williams)
właściciel bankrutującego biura podróży na Alasce, popada w kłopoty finansowe. Potrzebuje pieniędzy nie tylko na spłatę długów - chciałby też opłacić kosztowną terapię, która mogłaby zatrzymać postępującą chorobę jego żony, Margaret (Holly Hunter)
, cierpiącej na zespół Tourette'a. Zdesperowany mężczyzna próbuje zrealizować wartą milion dolarów polisę ubezpieczeniową swojego brata - kryminalisty Raymonda (Woody Harrelson)
, który od długiego czasu nie daje znaku życia. Okazuje się jednak, że musi minąć siedem lat, by mógł on być uznany za martwego. Paul nie może tyle czekać, więc gdy w śmietniku niedaleko biura znajduje ciało mężczyzny, postanawia skorzystać z nadarzającej się okazji.

"Wołyń"

Najgłośniejszy polski film 2016 r. Obsypany nagrodami obraz Wojciecha Smarzowskiego to zdaniem naszego recenzenta "wstrząsający i najbardziej bezkompromisowy polski film, jaki kiedykolwiek trafił na ekrany." Jedną z największych zalet produkcji jest fakt, iż świat "Wołynia" nie jest czarno-biały, a reżyser perfekcyjnie waży proporcje. Obok katów mordujących sąsiadów czy duchownych nawołujących do ludobójstwa, po obu stronach pojawiają się Sprawiedliwi, z narażeniem życia ratujący Żydów i Polaków, wbrew wszystkiemu starający się powstrzymać falę wzbierającego nacjonalizmu.

"Zielona mila"

Jedna z najsłynniejszych ekranizacji książek Stephena Kinga. "Zielona mila" w reżyserii Franka Darabonta to przejmująca historia emerytowanego strażnika więziennego, który opowiada przyjaciółce z domu spokojnej starości o pewnym mężczyźnie, jaki wiele lat temu przybył do strzeżonego przez niego zakładu. Ogromny John Coffey trafił do aresztu dla skazanych na śmierć za morderstwo dwóch małych dziewczynek. Ku zaskoczeniu strażników mężczyzna okazuje się jednak niezwykle wrażliwym człowiekiem. Wkrótce Coffey zdradza, że posiada paranormalne zdolności uzdrawiania innych. W rolach głównych występują Tom Hanks, David Morse oraz Michael Clarke Duncan.

"Baby bump"

Jeden z najbardziej oryginalnych filmów ostatnich lat. Debiut Kuby Czekaja to zastrzyk świeżej energii, jakiej dawno nie było w polskim kinie. „Baby bump” jest brawurową opowieścią inicjacyjną i komiksową w formie wiwisekcją lęków związanych z szybko zmieniającym się ciałem. Czekaj obnażył wielkie piękno i wielką ohydę dojrzewania w filmie bezwstydnie odważnym i oryginalnym. Przekonuje, że dojrzewanie nie jest dla dzieci, inna sprawa, że ten film powinien zobaczyć każdy dorosły.

"Zupełnie Nowy Testament"

Francuska komedia z 2015 r. przekonuje nas, że Pan Bóg mieszka w Brukseli i na pierwszy rzut oka ma niewiele wspólnego z biblijnym wyobrażeniem. W "Zupełnie Nowym Testamencie" Bóg jest głową rodziny, którą tyranizuje, a największą przyjemność sprawia mu bezmyślne oglądanie telewizji i wymyślanie kolejnych praw utrudniających ludziom życie. Pewnego dnia jego córka buntuje się i wykrada jego hasła do komputera – dzięki nim będzie mogła urządzić świat po swojemu.

"U Pana Boga za piecem"

Swojskie i niezwykle zabawne kino, będące kontynuacją "U Pana Boga w ogródku". Reżyser ponownie przedstawia historię mieszkańców Królewskiego Mostu. Powracają ci sami bohaterowie - w tym ksiądz proboszcz i miejscowy policjant. Bohaterów zastajemy w sytuacji, gdy do wsi trafia nowy mieszkaniec. Jest nim najgorszy absolwent szkoły policyjnej, który nie poradziłby sobie na wymagającej samodzielności uczelni, gdyby nie wysoko postawieni rodzice. Co wyniknie z jego przybycia? Musicie to zobaczyć!