Miał być hitem za kilka dni. Tymczasem już krąży po internecie
Są dwa rodzaje budowania napięcia przed premierą filmu. Zasypywanie widzów różnymi newsami z planu albo całkowita blokada informacji. James Cameron zawsze preferował ten drugi sposób. W dzisiejszych czasach trudno jednak dochować tajemnicy. W sieci pojawiły się właśnie nowe zdjęcia z filmu i fragment zwiastuna.
Kilka dni temu wytwórnia Disneya przekazała światu pierwsze konkretne informacje na temat premiery drugiej części "Avatara". Poznaliśmy pełny tytuł filmu (także polski), ostatecznie potwierdzona została data premiery (16 grudnia 2022 r.) oraz zapowiedziano, że 6 maja widzowie na całym świecie będą mogli obejrzeć zwiastun superprodukcji Jamesa Camerona. Jeżeli pójdą do kina na inny film Disneya "Doktor Strange: W multiwersum obłędu". A jeśli nie wybiorą się na ekranizację komiksu, to po tygodniu będą mogli obejrzeć trailer w internecie.
Można też wybrać drogę na skróty i rozglądać się za pirackimi kopiami zwiastuna filmu. A tych po premierze "Doktora Strange" pojawi się zapewne wiele. Jedna już zresztą zaczęła krążyć po internecie. Zarejestrowana została telefonem komórkowym, najprawdopodobniej podczas prezentacji trailera na CinemaCon 2022 w Los Angeles. Słabej jakości nagranie trwa 46 sekund. Nie ma początku, nie wiadomo więc, ile trwa cały zwiastun.
Komentarze po prezentacji zwiastuna na CinemaCon były oczywiście entuzjastyczne. Widzowie zwracali uwagę, że tylko James Cameron potrafi wykorzystać pełnię możliwości, jaką daje technologia CGI. Co więcej, "Avatar: Istota wody" okaże się zapewne kolejnym przełomowym pod tym względem dziełem.
Przypomnijmy, że znaczna część akcji drugiej części "Avatara" toczyć się będzie pod powierzchnią wody, w oceanie Pandory. W tych warunkach motion capture okazało się zawodne (motion capture to technika przechwytywania ruchu aktora, pozwalająca odwzorować ruch na ekranie komputera w czasie rzeczywistym, a w kolejnym etapie nanieść na niego animację komputerową).
Pojawiła się propozycja, aby zrealizować zdjęcia w tradycyjny sposób, czyli podwieszając aktorów na linach. Znacznie zmniejszyłoby to koszty produkcji i skróciło czas realizacji filmu. Cameron odrzucił jednak ten pomysł. Cierpliwie czekał, aż jego specjaliści od efektów specjalnych opracują technologię, która pozwoli używać motion capture pod wodą. Dlatego realizacja "Avatara 2" trwała tak długo.
Co ciekawe, oprócz kiepskiej jakości fragmentu zwiastuna, w sieci pojawiły się także cztery zdjęcia o wysokiej rozdzielczości (będące kadrami z filmu). Fani zaczęli więc podejrzewać, że był to być może kontrolowany wyciek, za którym stoi wytwórnia Disneya.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.