Przeszła skrajną metamorfozę. Mówi wprost o traumie

Florence Pugh w nowym filmie wyciśnie z widzów wszystkie łzy. Do roli chorej na raka kobiety zdecydowała się zgolić głowę. Ale jak się okazuje, decyzja aktorki nie była podyktowana tylko aktorskim wyzwaniem.

Florence Pugh o drastycznej metamorfozie
Florence Pugh o drastycznej metamorfozie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Lionel Hahn
oprac. MD

Florence Pugh to prawdziwa gwiazda młodego pokolenia Hollywood. Od premiery horroru "Midsommar. W biały dzień" ma fantastyczną passę. Zagrała w oscarowych "Małych kobietkach", potem dołączyła do ekipy Marvela, wcielając się w zabójczynię Yelenę. Głośno było o jej roli u boku Harry'ego Stylesa w "Nie martw się, kochanie", nie wspominając już o roli kochanki w "Oppenheimerze" czy o ostatniej części "Diuny". Teraz polscy widzowie czekają na nową premierę - "Sztukę pięknego życia", gdzie razem z Andrew Garfieldem serwują wzruszającą opowieść.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Florence Pugh o zgoleniu włosów i traumie

Choć Pugh mogła skorzystać z pomocy wizażystek na planie "Sztuki pięknego życia", zdecydowała się ogolić na łyso, by oddać zmagania jej bohaterki z chorobą nowotworową. Jak przyznał reżyser filmu, John Crowley, w rozmowie z "People", jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć szykował alternatywne rozwiązania, by pokazać, jakie piętno choroba odciska na bohaterce granej przez Pugh. Gdy tylko gwiazdka pojawiła się na planie, od razu zaznaczyła, że goli głowę.

Aktorka zdradziła, że nie do końca chodziło tylko o aktorskie wyzwanie. W rozmowie z "Vogue" przyznała, że w tamtym czasie przechodziła trudny czas w życiu. - Czułam, jakby moje ciało przechodziło traumę - komentuje.

Florence Pugh i Andrew Garfield w "Sztuce pięknego życia"
Florence Pugh i Andrew Garfield w "Sztuce pięknego życia"© Materiały prasowe

Dla wielu osób tego rodzaju zmiany mogą symbolizować próbę odzyskania kontroli nad swoim wizerunkiem, jednak aktorka zdecydowanie odrzuciła te sugestie, nazywając je "bzdurą". Pugh tłumaczyła, że jej decyzja o zgoleniu głowy była częścią wielu zmian estetycznych i życiowych, przez które przechodziła.

W tej samej rozmowie Florence ujawniła, że po raz pierwszy w swojej karierze poprosiła o przerwę, gdyż czuła się wyczerpana ciągłym tempem pracy. - Jestem absolutnym maniakiem pracy, ale widzę, że jestem zmęczona. Nagle obudziłam się i zdałam sobie sprawę, jak wiele życia mi umyka - wyznała.

Florence, która spotyka się teraz z gwiazdą serialu "Peaky Blinders" Finnem Cole'em zdradziła też, że myśli już o założeniu rodziny. I zaznaczyła, że nie można żyć tylko i wyłącznie karierą. Widzowie mogą nie odczuć tego, że Pugh zrobi sobie przerwę pomiędzy projektami. W montażu jest już kilka kolejnych produkcji z gwiazdą. W styczniu 2025 r. polscy widzowie zobaczą wspomnianą "Sztukę pięknego życia". Ostatni kinowy hit z Pugh, "Diuna: Część druga", zarobił na świecie ponad 711 mln dolarów.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)