Zarobił 380 mln dolarów. Porównał swój film do "Ojca chrzestnego"
Ridley Scott kuje żelazo póki gorące. "Gladiator II" jeszcze nie został dokładnie podliczony, a już pojawiła się informacja, że reżyser przygotowuje się do realizacji trzeciej części filmu. Zdjęcia mają być kręcone w 2026 roku.
87-letni reżyser nigdy nie był tak aktywny zawodowo, jak w ostatnich latach. Twierdzi, że z wiekiem coraz mniej rzeczy go rozprasza, przez co może skupić się na realizacji filmów. A nie są to na dodatek jakieś małe projekty, lecz ogromne produkcje o budżetach sięgających nawet kilkuset milionów dolarów: "Gladiator II", "Napoleon", "Ostatni pojedynek", "Dom Gucci".
"Gladiator II" kosztował 250 mln dolarów. Zakładając, że na producentów trafia około 50 proc. wpływów ze sprzedaży biletów, to film Scotta, aby zacząć przynosić zysk, musi zarobić w kinach przynajmniej 500 mln dolarów. Na razie sporo do tego brakuje. Na koncie historycznej produkcji znajduje się bowiem 380 mln dolarów. W ostatnich latach filmy coraz więcej pieniędzy zarabiają jednak za pośrednictwem platform streamigowych, więc Ridley Scott śmiało patrzy w przyszłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gladiator II - nowy zwiastun - Paul Mescal, Pedro Pascal, Denzel Washington, Ridley Scott
Pierwsza informacja o realizacji trzeciej części "Gladiatora" pojawiła się w "Production Weekly". Portal podał, że zdjęcia mają być kręcone w 2026 roku, co oznacza, że film może mieć premierę w kinach pod koniec 2027 roku. W rolę Lucjusza ponownie ma się wcielić Paul Mescal. Postać tę Scott porównał w jednym z wywiadów do Michaela Corleone z "Ojca chrzestnego". Oby tylko kolejna część "Gladiatora" nie była tak nieudana, jak trzecia filmu Francisa Forda Coppoli.
"Gladiator II" nie zebrał wprawdzie tak dobrych opinii, jak pierwsza część filmu, ale ogólnie został dobrze przyjęty przez widzów (82 proc. pozytywnych ocen w serwisie Rotten Tomatoes). Śmiano się trochę, że film, nawiązując do hitu Netfliksa "Rekiny w Sekwanie", powinien nosić tytuł "Rekiny w Rzymie" albo "Małpy w Koloseum". Wytykano też produkcji wiele błędów historycznych, ale z drugiej strony wiadomo, że do "Gladiatora" należy podejść z przymrużeniem oka.
Jeśli chcecie w najbliższym czasie obejrzeć "Gladiatora II", to warto się wybrać do kina, bo filmy studia Paramount Pictures trafiają w Polsce na platformę SkyShowtime nie wcześniej niż 6 miesięcy po premierze na dużym ekranie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: