Rekordowa oglądalność "Oszusta z Tindera". Takiego przeboju Netflix jeszcze nie miał
Nie tylko hollywoodzcy aktorzy, ale także zwykli ludzie mogą stać się gwiazdami Netfliksa. Pod warunkiem, że przydarzy im się coś niezwykłego. Na przykład zostaną oszukani na dziesiątki, setki tysięcy dolarów przez "księcia diamentów".
"Oszust z Tindera" to dokumentalna produkcja, która w ostatnich dniach stała się hitem największej platformy streamingowej. Film opowiada historię kobiet, które dały się uwieść i okraść "zawodowemu" oszustowi.
Shimon Hayut, znany bardziej pod fikcyjnym nazwiskiem Simon Leviev, przedstawiał się jako "książę diamentów". Mężczyzna na potrzeby swojej "zawodowej" tożsamości zbudował wielowarstwowe oszustwo. Poznane poprzez popularną aplikację do zawierania znajomości kobiety, zapraszał do najdroższych hoteli, prywatnych samolotów odrzutowych, luksusowych restauracji. Ubierał się w markowych sklepach, jeździł sportowymi samochodami, kupował drogie prezenty. Jego ofiary nie podejrzewały, że ten luksus był opłacany z pieniędzy innych kobiet, od których mężczyzna wyłudził majątek. Wkrótce same stawały się jego sponsorkami.
"Oszust z Tindera" (2022) - zwiastun filmu.
"Oszust z Tindera" miał premierę 3 lutego. Podczas premierowego weekendu widzowie Netfliksa oglądali go przez 45,8 mln godzin. Jest to rekordowe osiągnięcie pośród dokumentalnych produkcji, które pojawiły się w ofercie platformy streamingowej. Co więcej, "Oszust z Tindera" stał się w tym tygodniu numerem jeden na liście przebojów, czyli pokonał wszystkie fabularne produkcje. Można nawet powiedzieć, że je zdeklasował.
Dokument stał się ponadto jednym z największych filmowych przebojów Netfliksa. Pośród tytułów, które miały premierę na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy, sklasyfikowany jest na 5. pozycji.
1. "Czerwona nota" (12 listopada 2021 r.) – 148,7 mln godzin.
2. "Nie patrz w górę" (24 grudnia 2021 r.) – 111 mln godzin.
3. "Niewybaczalne" (10 grudnia 2021 r.) – 85,7 mln godzin.
4. "Zemsta rewolwerowca" (5 listopada 2021 r.) – 64,8 mln godzin.
5. "Oszust z Tindera" (4 lutego 2022 r.) – 45,8 mln godzin.
W Polsce dokumentalna produkcja również cieszy się bardzo dużą popularnością. Na czele listy przebojów nieprzerwanie znajduje się już od siedmiu dni. Nowa propozycja Netfliksa na pewno wyróżnia się na tle dość schematycznych fabularnych filmów.
Jak można zauważyć, przed "Oszustem z Tindera" znalazły się jedynie produkcje z największymi hollywoodzkimi gwiazdami: Dwaynem Johnsonem, Ryanem Reynoldsem, Gal Gadot, Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Sandrą Bullock, Idrisem Elbą. Im Netflix za udział w filmie musiał zapłacić przynajmniej 20 mln dol. Bohaterki "Oszusta z Tindera" w pewnym sensie same opłaciły swój występ. Z dokumentu dowiadujemy się bowiem, że Simon Leviev wyłudził od kobiet, nie tylko tych z filmu, przynajmniej 10 mln dol.