Rekordowy wynik. W Polsce "Spider-Man" też podbił widownię

Wczoraj informowaliśmy, że "Spider-Man: Bez drogi do domu" podczas premierowego weekendu zarobił na całym świecie astronomiczną kwotę sięgającą niemal 600 mln dol. Polski wkład w ten sukces, mimo rekordowego w tym roku otwarcia, nie jest zbyt duży. Raptem jakieś 2 mln dol.

Zielony Goblin został przeniesiony z filmu z 2002 r.Zielony Goblin został przeniesiony z filmu z 2002 r.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe
Przemek Romanowski

Na początku warto zaktualizować dane ze światowego box office'u. Na podstawie frekwencji z piątkowych seansów "Spider-Mana" oraz przedsprzedaży wytwórnia Disneya podała, że ich film podczas premierowego weekendu zarobi w Stanach 253 mln dol. Okazało się jednak, że ekranizacja komiksu zebrała więcej pieniędzy, tj. 260 mln dol., co pozwoliło jej wskoczyć na drugie miejsce w historii pod względem wpływów z premierowego weekendu. Globalne wpływy ze sprzedaży biletów, po ogłoszeniu oficjalnych wyników, także skoczyły w górę – z 587 mln dol. do 594 mln dol.

Polski wkład w tę astronomiczną kwotę wynosi zapewne około, trochę ponad 2 mln dol. Porównanie globalnych wpływów do utargu z polskich kin unaocznia, jakim niedużym obecnie rynkiem kinowym jesteśmy na świecie. Podczas minionego weekendu "Spider-Man: Bez drogi do domu" więcej pieniędzy zarobił np. na Ukrainie (2,5 mln dol.), w Izraelu (2,7 mln dol.), w Ekwadorze (3,3 mln dol.) czy w Peru (4,4 mln dol.). Najwięcej pieniędzy poza Ameryką zgromadził w Wielkiej Brytanii – 41,4 mln dol.

"Spider-Man: Bez drogi do domu" (2021) - zwiastun filmu.

W lokalnym kontekście rezultat osiągnięty przez najnowszego "Spider-Mana" jest jednak znakomity, najlepszy w tym roku. W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania ekranizacja komiksu zgromadziła bowiem w polskich kinach 450 tys. widzów (taki wynik, zapewne zaokrąglony, podaje dystrybutor filmu). Dotychczasowy lider tegorocznych tabel "Nie czas umierać" zebrał na starcie 440 tys. osób.

Filmy z najwyższą frekwencją podczas premierowego weekendu w 2021 r.

1.          "Spider-Man: Bez drogi do domu" (premiera 17 grudnia) – około 450 tys. widzów.

2.          "Nie czas umierać" (premiera 1 października) – 440,4 tys. widzów.

3.          "Psi Patrol" (premiera 11 sierpnia) – około 350 tys. widzów.

4.          "Dziewczyny z Dubaju" (premiera 26 listopada) – 278,9 tys. widzów.

5.          "Venom 2: Carnage" (premiera 15 października) – około 250 tys. widzów.

Różnica we frekwencji pomiędzy ekranizacją komiksu Marvela a filmem o agencie 007 nie jest duża, można więc założyć, że pod względem wpływów nie udało się "Spider-Manowi" uzyskać lepszego wyniku od Bonda (więcej młodych widzów, niższa średnia cena biletu). Przypomnijmy, że zagraniczne serwisy filmowe podały, że "Nie czas umierać" podczas premierowego weekendu zarobił w Polsce 2,33 mln dol.

Informacja prasowa polskiego dystrybutora filmu
Informacja prasowa polskiego dystrybutora filmu © Materiały prasowe | materiały prasowe

Wynik najnowszego "Spider-Mana" znakomicie prezentuje się nie tylko na tle tegorocznych tytułów czy filmów wprowadzonych do kin w okresie pandemii. "Bez drogi do domu" osiągnął bowiem w Polsce 2. najlepszy rezultat otwarcia pośród komiksowych ekranizacji w historii. Lepszy uzyskał jedynie "Avengers: Koniec gry" (548,2 tys. sprzedanych biletów). Tylko tym dwóm tytułom opartym na komiksie udało się na starcie zgromadził ponad 300 tys. osób.

Dlaczego akurat "Spider-Man: Bez drogi do domu" osiągnął tak spektakularny sukces właściwie we wszystkich krajach na świecie? W Polsce poprzednie części komiksowej serii z Tomem Hollandem i Zendayą wcale nie były wielkimi przebojami. W 2017 r. "Spider-Man: Homecoming" zgromadził na starcie 120,9 tys. widzów, zaś dwa lata później "Spider-Man: Daleko od domu" – 247,8 tys. osób. Czyli w sumie dużo mniej niż podczas minionego weekendu "Spider-Man: Bez drogi do domu".

W 2019 r. "Spider-Man: Daleko od domu" nie wywalczył sobie nawet miejsca w czołowej 20 najbardziej kasowych filmów sezonu w naszym kraju (zarobił w sumie 4,5 mln dol.). "Spider-Man: Bez drogi do domu" znajdzie się w gronie czterech, może pięciu (lada moment premiera "Matrixa: Zmartwychwstania") tytułów, które w 2021 r. zgromadziły w polskich kinach ponad milion widzów. Może nawet okazać się największym przebojem sezonu.

Wybrane dla Ciebie

"Tak zły, że aż dobry". Nowa wersja słynnego przeboju z lat 90.
"Tak zły, że aż dobry". Nowa wersja słynnego przeboju z lat 90.
Robert Redford nie chciał zagrać tej roli. By czuć się lepiej, zakładał dwie pary slipów
Robert Redford nie chciał zagrać tej roli. By czuć się lepiej, zakładał dwie pary slipów
Choroba postępuje. Gwiazdor "Euforii" na nowym nagraniu
Choroba postępuje. Gwiazdor "Euforii" na nowym nagraniu
Megaprzebój w Polsce. Takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał
Megaprzebój w Polsce. Takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał
Oburzył ludzi komentarzem. "Edukacja na poziomie trzeciej klasy"
Oburzył ludzi komentarzem. "Edukacja na poziomie trzeciej klasy"
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku
Polskie "Apocalypto"? Takiej produkcji u nas jeszcze nie było
Polskie "Apocalypto"? Takiej produkcji u nas jeszcze nie było
"Na publikę działa postać Kafki". Film Holland polskim kandydatem do Oscara
"Na publikę działa postać Kafki". Film Holland polskim kandydatem do Oscara
Polska urojona. W megahicie Netfliksa nikt nie nacisnął hamulca
Polska urojona. W megahicie Netfliksa nikt nie nacisnął hamulca