Relacja z pierwszych dwóch dni 11. MFF Nowe Horyzonty

Źródło zdjęć: © ONS.pl

23 lipca 2011, 13:18

Bomba w górę!!! Nowe Horyzonty ruszyły!!! 11 Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty rozpoczął się w czwartek we Wrocławiu. Na uroczystej gali otwarcia zebranych na sali twórców, gości i uczestników powitali organizatorzy.

Dyrektor Festiwalu Roman Gutek dziękował widzom za okazane dotychczas zaufanie i życzył sobie, by festiwal z czasem był jeszcze bardziej rozpoznawalny na arenie międzynarodowej. Dyrektor Artystyczna Joanna Łapińska natomiast żartobliwie “przepraszała” przybyłych: “550 seansów, 11 sal kinowych i tylko 11 dni... (…) w imieniu organizatorów bardzo państwa przepraszam za to bogactwo i za liczne trudne wybory, których będziecie dokonywać.

Zarówno przedstawiciele Festiwalu jak i dziennikarze z uznaniem wypowiadają się o tegorocznym programie, określając go mianem najbogatszego w historii Nowych Horyzontów. Doskonałą jakość repertuaru potwierdził już pierwszy seans; otwierająca Festiwal projekcja „Rozstania” irańskiego reżysera Asghara Farhadiego (zdobywca Złotego Niedźwiedzia na ostatnim festiwalu w Berlinie) wzbudziła zachwyt publiczności. W kuluarowych dyskusjach film określano mianem „produkcji roku” i „zachwycającego dzieła”, które natychmiast zyskuje status klasyka. Krytyk filmowy Michał Oleszczyk nazwał „Rozstanie” „hologramem Rashomona, gdzie sprzeczne warianty prawdy istnieją równolegle w obrębie jednej sceny”.

Drugim filmem otwierającym Nowe Horyzonty był „Pewnego Razu w Anatolii” Nuri Bilge Ceylana. Najlepszy film tegorocznego Festiwalu w Cannes nie zawiódł widzów. Dwuipółgodzinna opowieść o nużącym poszukiwaniu pochowanego „gdzieś w Anatolii” ciała to filmowy esej traktujący o rozmaitych tonacjach ludzkiej natury. Uwagę zwracają doskonale napisane dialogi, które dotykają esencji istnienia nie tracąc jednocześnie naturalności i komizmu. Rozgrywająca się na przestrzeni kilkunastu nocnych godzin historia, której bohaterami jest kilku policjantów, prokurator, lekarz i podejrzany, traktuje postaci nad wyraz sprawiedliwie, każda z nich jest równoprawnym bohaterem filmu Ceylana...

W piątek w ramach Konkursu Nowe Horyzonty pokazany został film mieszkającej w Holandii Polki Urszuli Antoniak „Code Blue”. To drugi (po doskonale przyjętym „Nic osobistego”) pełny metraż reżyserki, który zwrócił uwagę środowiska na tegorocznym festiwalu w Cannes i wywołał gorącą dyskusję; głosy zachwytu mieszały się z w niej z opiniami dyskredytującymi obraz. Bohaterką „Code Blue” jest samotna pielęgniarka, która pomaga umrzeć nieuleczalnie chorym staruszkom. Pewnego dnia zwraca uwagę na nowego sąsiada - oboje są świadkami brutalnego gwałtu. Reżyserka jest gościem festiwalu, o swoich wywołanych projekcją emocjach można więc z nią podyskutować na żywo.

W ramach konkursu Filmy o Sztuce odbył się pokaz dokumentu „Women Art Revolution”. To wyreżyserowany przez artystkę Lynn Hershman obraz zmieniającego się dynamicznie feminizmu i jego interakcji ze sztuką; ten wyraźnie zaangażowany manifest filmowy, który może drażnić swoją oczywistą ideologiczną tonacją, pozostaje wyjątkowym źródłem wiedzy o amerykańskiej sztuce kobiecej i tworzących ją artystkach.

W sekcji Panorama pokazano najnowszy film francuskiej skandalistki Catherine Breillat „Śpiąca królewna”. Film opowiada o młodej kobiecie odkrywającej świat zmysłów i poszukiwaniu tożsamości seksualnej. Reżyserkę widzowie Nowych Horyzontów dobrze znają z jej ostrego, bezpruderyjnego spojrzenia na seksualność; to bezkompromisowe podejście widoczne jest także w tej filmowej reinterpretacji klasycznej baśni Charlesa Perraulta.

W piątek rozpoczął się także niecierpliwie wyczekiwany cykl „Nocne Szaleństwo; Round Midnight”. Pokazy igrających z konwencjami utrwalonymi przez kino głównego nurtu filmów rozpoczął seans kultowej „Głowy do wycierania” Davida Lyncha. Specjalnym gościem pokazu był znany amerykański krytyk filmowy Jonathan Rosenbaum. Wraz z inną ważną figurą amerykańskiej sceny teoretyczno-filmowej, naczelnym filmoznawcą w The Village Voice J.Hobermanem napisał on książkę „Midnight Movies”. Uroczysta premiera jej przekładu (autorstwa Michała Oleszczyka) odbędzie się w najbliższych dniach Festiwalu. Obaj autorzy zaszczycą ją swoją obecnością; będą też dyskutować z publicznością i odpowiadać na wszystkie pytania – także te „spoza głównego nurtu”.

Tych, którzy przegapili seans można pocieszyć; na Nowych Horyzontach pamięta się także o nieco bardziej roztargnionych widzach - każdy film jest pokazywany przynajmniej dwa razy.

Przed nami jeszcze 9 ekscytujących dni, wypełnionych po brzegi różnorodnymi, ekscytującymi filmowymi doświadczeniami... wszyscy obecni we Wrocławiu kinomaniacy czekają na nie z ogromną niecierpliwością!

_**Anna Tatarska**_