Reżyser rezygnuje z filmu o Annie Przybylskiej. " Moja kochana Ania stała się produktem"
Radosław Piwowarski, ojciec sukcesu Anny Przybylskiej i przyjaciel zmarłej aktorki, zrezygnował z dalszych prac nad jej filmową biografią. Reżyser w gorzkich słowach mówił o "nekrobiznesie", z którym nie chce mieć nic wspólnego.
Nad filmowym projektem "Gwiazda" zebrały się czarne chmury i wiele wskazuje na to, że obraz opowiadający o Annie Przybylskiej może nigdy nie powstać. A przynajmniej nie z udziałem Radosława Piwowarskiego, który miał być reżyserem i scenarzystą.
- Moja kochana Ania stała się produktem. Z tym nekrobiznesem nie chcę mieć nic wspólnego – powiedział Piwowarski w rozmowie z "Super Expressem".
Już kilka miesięcy temu Piwowarski mówił na łamach "Vivy", że jego wyczekiwany film pt. "Gwiazda" jest najeżony minami. Scenariusz już wtedy był ukończony, ale producenci go nie zaakceptowali. - Ktoś mi cynicznie doradzał, że ludzie pójdą do kina zobaczyć, jak ona umiera, bo śmierć jest chwytliwa. Nie chcę, żeby to było w filmie, nie chcę, żeby to był film o chorobie i śmierci, tylko o życiu i szczęściu – mówił reżyser.
Piwowarski zawsze powtarzał, że ma świetny kontakt z bliskimi Przybylskiej, mówiło się nawet o obsadzeniu jej córki w roli młodej Ani. Tymczasem osoba pracująca nad filmem powiedziała "Super Expressowi", że siostra i mama zmarłej aktorki miały nie zaakceptować scenariusza. Ponadto Piwowarski nie był zapraszany na spotkania z czytelnikami, które odbywały się w ramach promocji książkowej biografii pt. "Ania" i gdzie mówiło się dużo o filmie.
- Wtedy to wszystko zaczęło się psuć – dodaje źródło dziennika.
W sierpniu zeszłego roku Piwowarski w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że planowany termin zdjęć to marzec 2018. Teraz realizacja projektu stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl