W Katowicach w piątek, 28 grudnia, odbył się pogrzeb Kazimierza Kutza. Zgodnie ze swoją wolą wybitny reżyser został pochowany na cmentarzu przy Sienkiewicza, nieopodal Krystyny Bochenek, Zbyszka Cybulskiego, Jerzego Dudy-Gracza, Wojciecha Kilara.
Kazimierz Kutz zmarł we wtorek 18 grudnia w wieku 89 lat po długiej chorobie. Artystę pożegnali rodzina, przyjaciele i fani.
Jerzy Buzek
Kazimierz Kutz był nie tylko wielkim twórcą, ale również działaczem politycznym. Jerzy Buzek był jedną z pierwszy osób, która zabrala publicznie głos po śmierci reżysera.
- Odszedł Kazimierz Kutz - wielki artysta, człowiek-symbol dla wiedzy Polaków o Śląsku, dla powszechnej akceptacji trudnej, wielonarodowej historii tej Ziemi i dla tożsamości Ślązaków w Polsce i w Europie. Nikt go nie zastąpi - napisał na Twitterze.
Daniel Olbrychski z żoną
Daniel Olbrychski miał okazję poznać i współpracować z Kazimierzem Kutzem osobiście. Reżyser zaangażował go m.in. do filmu "Skok" z 1967 r.
- Polscy widzowie kina i telewizji mogą być naprawdę dumni wobec narodów całej Europy i całego świata. Polska wydała tylu wspaniałych i unikalnych reżyserów. Od kilku dni w czasie przeszłym mówimy o Kaziku Kutzu. On był osobą może najbardziej odrębną i niezwykłą i jako człowiek, i jako artysta. Mówienie, że nie ma ludzi niezastąpionych, jest bzdurą i brednią. Kazika nie zastąpi nikt - mówił wzruszony podczas uroczystości.
Anna Dymna
Kiedy okazało się, że Kazimierz Kutz jest ciężko chory, Anna Dymna wyciągnęła do niego pomocną dłoń. Aktorka zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie reżysera.
Olgierd Łukaszewicz
Olgierd Łukaszewicz wielokrotnie współpracował z Kazimierzem Kutzem. Łukaszewicz zagrał w jednych z najważniejszych obrazów filmowca, "Soli ziemi czarnej" i "Perle w koronie".
- Był dla mnie jak straszy brat. Dziś żegnam go w imieniu tysięcy polskich aktorów. Kazimierz należał do pokolenia skrzywdzonego przez wojnę. To pokolenie Kutza stworzyło znaną w świecie polską szkołę filmowa. W pracy charakteryzował go upór i pracowitość. Pragnął, żeby jego aspiracje były naszym udziałem. Mówił, że nie warto być przeciętnym - powiedział aktor.
Adam Michnik
Na uroczystościach pogrzebowych pojawił się również Adam Michnik.
- Zawsze był niezwykłym niepowtarzalnym artystą. Wtedy kiedy szukał własnych dróg w filmie, czy wtedy kiedy stworzył cała serię opowieści o Śląsku. Kiedy myślimy w nowy sposób o Śląsku, robimy to w sposób jaki przedstawił nam Kazimierz Kutz. On był tym, który niósł na plecach ten śląski szczerbaty los - przemawiał.
Andrzej Grabowski
Jednym z tych, którzy podążali za urną w stronę cmentarza, był Andrzej Grabowski. Aktor nigdy nie odmawiał współpracy z Kazimierzem Kutzem.
Monika i Zbigniew Zamachowscy
W tłumie żałobników można było też dostrzeć Monikę i Zbigniewa Zamachowskich.
- Kazio był dla mnie jak ojciec. Swojego straciłem, kiedy miałem 18 lat... Do niego przychodziłem po radę w najtrudniejszych momentach życia. Sporo ze sobą pracowaliśmy, zrobiliśmy wspólnie kilka Teatrów Telewizji w krakowskim studiu TVP w Łęgu. To był niezwykły czas. (...) Kazimierz kochał ludzi, ale potrafił też mówić prawdę prosto w oczy, klął przy tym siarczyście, ale robił to z wdziękiem niespotykanym. Na moim ślubie z Moniką przypomniał dobitnie i nam, i zaproszonym gościom, że miłość jest najważniejsza, że warto przede wszystko cieszyć się życiem i sobą nawzajem. Mówił to nieprzypadkowo, już wtedy był chory i wiedział, jakie to szczęście mieć przy sobie kochającą żonę - powiedział Zamachowski na łamach "Super Expressu".
Kamil Durczok
Kamil Durczok uwielbiał twórczość Kutza. Był dumny za każdym razem, gdy reżyser przemycał w swoich dziełach fakt, że pochodzi z Górnego Śląska.
- Nauczył śląskości całe pokolenia. Przywracał nam dumę i godność, kiedy inni chcieli nas jej pozbawić. Zmaraszony karlus z gruby, za sprawą jego filmów, przestał być robotnym półgłówkiem. To prowadzona jego mistrzowską ręką kamera pokazywała najlepsze cechy ludzi tej ziemi. Był jedyny. Był - napisał dziennikarz w swoim wpisie na silesion.pl.