Rodzina zamordowanego mężczyzny grozi właścicielom kin. Mamy komentarz producentki filmu "Amok"

Rodzina mężczyzny, który w 2000 roku został zamordowany przez Krystiana Balę, chce zablokować emisję filmu Kasi Adamik. Kina wyświetlające zapowiedź „Amoku” dostały właśnie wezwanie do wycofania się z promocji kryminału. Mam odpowiedź producenta filmu.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Scenariusz „Amoku” autorstwa Richarda Karpali oparto na autentycznych wydarzeniach. Chodzi o głośną sprawę morderstwa. Ofiara zaginęła 13 listopada 2000 roku, a niedługo potem jej ciało zostało wyłowione z Odry. Zabójcą okazał się pisarz Krystian Bela. W 2003 roku miała premierę książka jego autorstwa, której treść naprowadziła biegłych na trop zabójcy. Głośny proces miał charakter poszlakowy i w 2007 roku doprowadził do skazania Bali na 25 lat pozbawienia wolności. Uznano go winnym zaplanowania, zlecenia i kierowania zabójstwem. Motywem zbrodni miała być zazdrość pisarza o żonę, którą podejrzewał o romans z zamordowanym. Trzy lata później Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o kasację wyroku. O sprawie pisały wszystkie liczące się zachodnie media.

Pierwsze kontrowersje wokół filmu Kasi Adamik pojawiły się półtora roku temu, kiedy bliscy ofiary negatywnie odnieśli się do planów nakręcenia filmu. Joanna Lasota reprezentująca rodzinę argumentowała w mediach, że realizacja „Amoku” narusza dobra osobiste jej klientów. Z tą opinią stanowczo nie zgadza się producentka filmu Beata Pisula.

- Scenariusz „Amoku” wykorzystuje książkę Krystiana Bali pod tym samym tytułem, do której zostały nabyte prawa. Nasz film koncentruje się na mordercy oraz prowadzącym śledztwo policjancie. Postać ofiary została przedstawiona pod zmienionym imieniem i nazwiskiem, z zachowaniem praw do sfery prywatnej i pojawia się wyłącznie w celu uwiarygodnienia śledztwa prowadzonego przeciwko Krystianowi Bali – tłumaczy w rozmowie z WP Pisula

W listopadzie ubiegłego roku producentka filmu wniosła przeciwko rodzinie Janiszewskiego sprawę do sądu. Pisula domaga się przeprosin za czarny PR i rozpowszechnianie niezgodnych z prawdą informacji oraz wpłaty 60 tys. zł na cele charytatywne.

Teraz sprawa nabrała nieoczekiwanego obrotu. W związku z pojawieniem się zwiastuna „Amoku” pełnomocnik rodziny zaczął rozsyłać do kin pismo, w którym wzywa do „zakończenia rozpowszechniania w kontekście promocji filmu jakichkolwiek informacji nawiązujących do prawdziwych wydarzeń związanych z zabójstwem lub procesem mordercy tej zbrodni”. Bliscy zamordowanego mężyczny nie godzą się również na upublicznianie nazwiska zabójcy, co bezpośrednio ma prowadzić do związków ze zbrodnią i ofiarą. Właściciele kin, którzy nie zastosują do wezwania mają liczyć się z pociągnięciem do finansowej odpowiedzialności.

*- Zarzuty jakoby historia przedstawiana w "Amoku" została sprowadzona do roli wabika medialnego są absurdalne. Scenariusz naszego filmu nie zawiera żadnych przesłanek, które mogłyby w jakikolwiek sposób naruszać dobra osobiste czy uczucia rodziny. O taki charakter filmu zadbaliśmy w szczególności. W filmie nie ma wątków poruszających prywatną sferę życia ofiary ani jego bliskich * – mówi producentka filmu.

Zdaniem Beaty Pisuli w przypadku „Amoku” nie ma mowy o łamaniu prawa, ponieważ scenariusz nie stawia w negatywnym świetne ofiary i jej bliskich.

- Doskonale zdaję sobie sprawę z bólu, jaki towarzyszy rodzinie po stracie osoby bliskiej. Mam jednak obawy, że wszelkie zarzuty pełnomocnika rodziny zamordowanego opierają się jedynie na negatywnej ocenie faktu powstania filmu i są czysto subiektywne.

„Amok” nie jest pierwszym filmem inspirowanym słynnym morderstwem. W październiku 2016 roku premierę miały szeroko reklamowane „Prawdziwe zbrodnie” z Jimem Carreyem i Agatą Kuleszą. Anglojęzyczny tytuł filmu odnosi się bezpośrednio do tytułu artykułu poświęconego sprawie Krystiana Bali, jaki ukazał się w amerykańskiej prasie.

*- Jednak w opinii pani mecenas w tamtym wypadku film nie naruszał dóbr osobistych rodziny pana Dariusza, choć czerpał przecież z tego samego materiału źródłowego *– zauważa producentka „Amoku”.

„Amok” w reżyserii Kasi Adamik wejdzie do kin 24 marca. Na ekranie zobaczymy m.in. Mateusza Kościukiewicza, Łukasza Simlata, Zofię Wichłacz i Mirosława Haniszewskiego.

Wybrane dla Ciebie
Karolina Korwin Piotrowska o nowym filmie Smarzowskiego. "Chciałabym, żeby zobaczyli go wszyscy"
Karolina Korwin Piotrowska o nowym filmie Smarzowskiego. "Chciałabym, żeby zobaczyli go wszyscy"
Gwiazdy nowego "Predatora" o filmie: "Potwór staje się protagonistą"
Gwiazdy nowego "Predatora" o filmie: "Potwór staje się protagonistą"
Porażka #MeToo? Kristen Stewart ROZCZAROWANA realiami w Hollywood
Porażka #MeToo? Kristen Stewart ROZCZAROWANA realiami w Hollywood
Aktorka ma dość opinii na swój temat. "Dajcie mi święty spokój"
Aktorka ma dość opinii na swój temat. "Dajcie mi święty spokój"
Feminizm na pokaz. Księżniczki w kancelarii, a serial bez scenariusza [RECENZJA]
Feminizm na pokaz. Księżniczki w kancelarii, a serial bez scenariusza [RECENZJA]
"Mogłem kogoś zabić". Incydent po pijaku odmienił życie Anthony'ego Hopkinsa
"Mogłem kogoś zabić". Incydent po pijaku odmienił życie Anthony'ego Hopkinsa
Brad Pitt żąda MILIONÓW od Angeliny Jolie. Są nowe fakty w sądowym sporze o zamek
Brad Pitt żąda MILIONÓW od Angeliny Jolie. Są nowe fakty w sądowym sporze o zamek
Widzowie o "Heweliuszu": "Mamy 'Czarnobyl' w domu"
Widzowie o "Heweliuszu": "Mamy 'Czarnobyl' w domu"
Ile zarobi nowy "Predator"? Są pierwsze prognozy
Ile zarobi nowy "Predator"? Są pierwsze prognozy
Mówi wprost. "Obrażają się, jeśli nie chcesz się z nimi przespać"
Mówi wprost. "Obrażają się, jeśli nie chcesz się z nimi przespać"
Powróci po 40 latach? "To niemal jak zdobycie Świętego Graala"
Powróci po 40 latach? "To niemal jak zdobycie Świętego Graala"
Meghan Markle wraca przed kamerę po ośmiu latach. Zagra samą siebie
Meghan Markle wraca przed kamerę po ośmiu latach. Zagra samą siebie