Roman Wilhelmi. Usłyszał najgorsze wieści, ale do końca wierzył, że przeżyje
Niezapomniany gospodarz Anioł i Nikodem Dyzma. Charyzmatyczny, męski aktor, tajemniczy i porywający mężczyzna. Zgubił go styl życia: mimo przestróg lekarzy nie rzucił alkoholu i papierosów. Odszedł o wiele za wcześnie.
Roman Wilhelmi zmarł w wieku zaledwie 55 lat. Przyczyna śmierci: rak wątroby. "Siedział w białym szlafroku, był ciemny na twarzy, właściwie żółtociemny" - wspominał aktora w książce "Anioł i twardziel" Marek Kondrat. Był już wtedy w szpitalu, po badaniach, na których usłyszał najgorsze wieści. A mimo to przekonywał, że jeszcze wiele przed nim.
"Opowiadał, jak ważny w życiu jest oddech, przekonywał, że kiedy wyjdzie ze szpitala, wszystko zmieni" - wspominał Kondrat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o przerażającym "Kodzie Zła", którego wielu widzów nie jest w stanie spokojnie oglądać. Odrażający Nicolas Cage będzie się śnił po nocach. Mówimy też o bijącym rekordy "The Bear". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: