Sam Travolta nie żyje. Miał 52 lata
John Travolta jeszcze się nie otrząsnął po śmierci żony, a już musi się pogodzić z kolejną rodzinną stratą. W wieku 52 lat odszedł jego bratanek, z którym wielokrotnie współpracował na planach filmowych, Sam Travolta.
Jak donosi "The Sun", Sam Travolta zmarł 23 września, ale o śmierci poinformowano dopiero teraz w internetowym nekrologu. 52-latek zmarł w swoim domu w Mount Horeb w stanie Wisconsin. Rodzina nie podała przyczyny zgonu.
Sam Travolta był synem Sama Travolta Sr., jednego ze starszych braci Johna. Senior działał w branży filmowej, gdzie imał się rozmaitych zajęć (asystent operatora, reżysera, producenta, okazjonalny aktor). Sam Junior był scenarzystą bez znaczącego dorobku.
Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać
O Samie Travolcie zrobiło się głośno w 2015 r., gdy odszedł z Kościoła Scjentologów – sekty przyciągającej największe gwiazdy Hollywood z Tomem Cruise'em na czele. John Travolta został wychowany w wierze katolickiej, ale w 1975 r. dołączył do scjentologów.
Śmierć Sama jest kolejnym ciosem, który przyjął w ostatnich miesiącach John i cała rodzina Travoltów. Przypomnijmy, że 12 lipca słynny aktor stracił żonę, z którą przeżył 29 lat. Kelly Preston zmarła po dwóch latach walki z rakiem piersi. Miała 57 lat.