"Sami swoi" śmieszą już 50 lat. Zaskakujące kulisy komedii wszech czasów
"Podejdź no do płota"
50 lat temu na ekran nieistniejącego już kina "Moskwa" w Warszawie weszli "Sami swoi".
Mimo początkowych obaw reżysera, Sylwestra Chęcińskiego, "Sami swoi" okazali się hitem i doczekali się dwóch kontynuacji. Ale Chęciński o sukcesie opowiada niezbyt chętnie, podkreślając, że to przede wszystkim zasługa doskonałej ekipy i świetnych aktorów, w tym Władysława Hańczy, czyli Kargula, oraz ekranowego małżeństwa Pawlaków – Wacława Kowalskiego i Marii Zbyszewskiej.
Mało kto wie, ile problemów i zabawnych wpadek mieli twórcy polskiej komedii wszech czasów. W 50. rocznicę premiery przypominamy najciekawsze wątki powstawania "Samych swoich", zakulisowe konflikty i ciekawostki.
Sprawdzamy, co stało się z domami Kargula i Pawlaka, zdradzamy pochodzenie filmowej córeczki Witii i Jadźki oraz przyglądamy się najzabawniejszym pomyłkom, które nie umknęły uwadze widzów. Mamy nadzieję, że dzięki tej nostalgicznej podróży w przeszłość kolejny seans "Samych swoich" będzie dla was jeszcze ciekawszy.